Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#9162

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia z serii: Jak PKP może pozytywnie zaszkoczyć.

Tytułem wstępu, moja dziewczyna mieszka 120km ode mnie. Jeżdżę jak często mogę i staram się jak najdłużej zostać, toteż przyjeżdżam jeszcze w piątek, a wyjeżdżam w poniedziałek wieczorem. Ostatni kurs do Kielc rozkładowo odjeżdża z jej miejscowości o 18:50, tym samym w Kielcach (dziewczyna mieszka w miejscowości nieznacznie - 40km - od Kielc oddalonej) jestem więc w Kielcach (rozkładowo!) około 19:55. Pociąg do Krakowa (gdzie studiuję) odjeżdża planowo o 19:59. Z dworca na dworzec biegiem jest około dwóch minut. Tyle wstępu.

Jechałem ww. busem, zestresowany już nieco, gdyż 20 minut do pociągu, a do Kielc jeszcze kawałek. Był to akurat pierwszy mój powrót w tej "konfiguracji", tj. TEN kurs busem i TEN pociąg. Zestresowany wysiadłem z małego środka komunikacji dwie minuty przed odjazdem pociągu, więc czym prędzej na dworzec PKP, nawet nie myśląc, by zajrzeć do kasy i próbować kupić bilet. Jako, że widziałem osoby kupujące bilet u konduktora, postanowiłem z owej możliwości skorzystać.

Nie wiedząc, że należy wsiąść pierwszymi drzwiami, po prostu zapytałem zamykającego drzwi konduktora czy można będzie kupić bilet u niego. Odparł, że oczywiście, wystawi przy kontroli.
Gdy przyszedł czas kontroli, poprosiłem tego samego konduktora o wystawienie biletu, niestety ten nie miał bodajże papieru w drukarce, przyporawdził więc kierownika pociągu. Wywiązał się między nami taki dialog:
[KI] - kierownik pociągu,
[J] - ja

[J]: Dobry wieczór, chciałem kupić bilet.
[KI]: Dobry wieczór, a po co?
Tu obaj oczywiście się zaśmialiśmy :D
[J]: Gdyby Pana nie było to pewnie nie miałbym okazji (uśmiech).
[KI]: Skąd Pan jedzie?
[J]: Z Kielc.
[KI]: Dokąd?
[J]: Do Krakowa.
[KI]: Jaki bilet?
[J]: Studencki poproszę.
[KI]: To będzie (tu pada kwota około 22 złotych, z jakąś dziwną, groszową końcówką).
[J]: Niestety, nie mam tyle w drobnych. (brakowało mi jakiejś złotówki) Mam oprócz tego tylko całe 50zł.
[KI]: Rozlicza się Pan z jakąś firmą?
[J]: Nie.
Tu kierownik pociągu wziął ode mnie 20 złotych, wydał 8 (w kasie zapłaciłbym 16 z groszami).
[KI]: Jak coś, to jechał Pan z Sędziszowa. W razie problemów wystawię bilet.
[J]: Dziękuję bardzo.
[KI]: Do widzenia.
Obaj z uśmiechem na twarzach wróciliśmy do poprzednich czynności, ja do rozmowy z moją lubą, natomiast pan kierownik do sprawdzania biletów.

PKP

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 119 (183)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…