Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#9276

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kilka lat temu pracowałam jako opiekunka 5-letniego chłopca.
Tutaj na wstępie muszę opowiedzieć że około miesiąc po otrzymaniu tej pracy zerwałam z chłopakiem. Z miłego faceta stał się człowiekiem który zabraniał mi wyjść gdziekolwiek bo "pewnie będę się puszczać jak KAŻDA". Byłam zmuszona z nim zerwać, bo pewnego dnia postanowił mnie pobić "za karę", bo wyszłam do koleżanki. Oczywiście nie obyło się bez jego zemsty.
I tak moje dane osobowe i nieudolnie przerobione zdjęcia trafiały na różne fora z podpisami "uwaga na dziwkę", itp.
Było mi ciężko ale dzielnie opiekowałam się wyżej wspomnianym chłopcem.
Aż tu pewnego dnia tata chłopca "chce porozmawiać w 4 oczy".
Oznajmił że "jego żona postanowiła sprawdzić mnie w internecie", okazało się że nie mam konta na wtedy bardzo popularnej naszej klasie (nigdy mnie nie interesowały takie portale) co musi oznaczać że "coś ze mną nie tak".
Poszukali dalej i znaleźli moje rozbierane zdjęcia (!)

Wyjaśniam temu panu co i jak, a on nie słuchając mnie, z radością pokazuje mi ekran komputera. Tam moja głowa (w tle meble) doklejona w paincie do ciała jakiejś nagiej pani na plaży. Do tego moja głowa była nieproporcjonalnie większa od ciała. Tłumacze mu, że przecież widać że to nie moje ciało i że raczej nie ubliżałabym tak sama sobie.
To jednak nie był koniec, pan oznajmił mi ze z żoną pokazali zdjęcia synkowi(!!) i zapytali go czy nadal chce abym się nim opiekowała. Chłopiec się zgodził, więc to musi oznaczać, że go dotykałam...

Staram się bez wpadania we wściekłość wyjaśnić, ale w tym momencie przerwał mi słowami:
- Jeśli się postarasz, to mogę to wyjaśnić żonie. - I "zaatakował" mój biust.
Tego już było naprawdę za wiele dla mnie i z wrzaskiem, wymachiwaniem rękami i rzucaniem przekleństwami, wybiegłam na zewnątrz.

O ile na policję nie mogłam zgłosić pana macacza - moje słowo przeciw jego słowu - to sprawa zdjęć się rozwiązała i mogłam odetchnąć z ulgą.

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 615 (725)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…