Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#9293

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Pracuję w jasno określonych ramach czasowych, więc wychodzę i wracam mniej więcej o jednej porze. Jak łatwo wydedukować, zazwyczaj jeżdżę tym samym autobusem, o tej samej godzinie.
Jako że człowiek jest zwierzęciem stadnym, dołączyłem do grupki osób "wstających o godzinie X i jeżdżących autobusem Y o godzinie Z" - ot, znajomi z którymi można wymienić poglądy na wszystkie egzotyczne tematy, jakie mogą zainteresować człowieka o poranku. Siłą rzeczy i senności, tematy mamy ograniczone, np "kto do ciężkiej dżumy ciągle rozwala automat biletowy?!".
Pani Marysia (imię zmienione), kioskarka często krzepiąca nas dobrym słowem, a nierzadko i ciasteczkami, zobligowała się do przyjrzenia wyżej wymienionej sprawie. Dwa tygodnie jej obserwacji nie zdało się na nic, automat naprawiany popołudniu/wieczorem, rano zastawaliśmy z zapchanym wlotem gotówki, zamalowanym ekranem czy uświniony jakąś lepką mazią.
Przez ostatni tydzień miałem wolne, więc rozwiązanie zagadki poznałem dopiero dziś.

Pan Krzyś (imię zmienione) musiał pojawić się w pracy 3 maja, a w związku ze świętem stawił się na wcześniejszy autobus. Nie zacytuję opisu jego uczuć, gdy zobaczył jak pani Marysia wpycha zapałki do automatu, ale trzeba przyznać, że klnie nie gorzej niż stereotypowy marynarz.
Kiosk pani Marysi był dziś, tak jak ponoć codziennie od 3 maja, zamknięty na głucho.

Przystanek autobusowy

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 565 (765)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…