zarchiwizowany
Skomentuj
(17)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Witam. Dziś opowiem wam historię związaną z moherowymi beretami i PKS.
Pewnego dnia gdy wracałem ze szkoły(mieszkam 13km od miasta) siadłem na pierwszych fotelach w autobusie. Za mną wchodzi [M]oherowy beret (taka stara babcia z chustą na głwoie), obładowana siatkami, tak że ledwo weszła do autobusu. [Ja] już siedzę, ona zaraz po kupieniu biletu podchodzi do mnie z siatkami i mówi:
[M] Wynocha mi stąd bo kupiłam bilet z rezerwacją na to miejsce!
Ja trochę podenerwowany uprzejmie odpowiadam
[Ja] Proszę pani jest wolne miejsce obok mnie, proszę siadać.
Babcia czerwona jak burak mówi:
[M] Uciekaj mi stąd! Ja zapłaciłam za to miejsce !
Ja, nie chcąc robić awantury, ustąpiłem.
No cóż nie wiedziałem że są bilety z miejscówkami.
Pewnego dnia gdy wracałem ze szkoły(mieszkam 13km od miasta) siadłem na pierwszych fotelach w autobusie. Za mną wchodzi [M]oherowy beret (taka stara babcia z chustą na głwoie), obładowana siatkami, tak że ledwo weszła do autobusu. [Ja] już siedzę, ona zaraz po kupieniu biletu podchodzi do mnie z siatkami i mówi:
[M] Wynocha mi stąd bo kupiłam bilet z rezerwacją na to miejsce!
Ja trochę podenerwowany uprzejmie odpowiadam
[Ja] Proszę pani jest wolne miejsce obok mnie, proszę siadać.
Babcia czerwona jak burak mówi:
[M] Uciekaj mi stąd! Ja zapłaciłam za to miejsce !
Ja, nie chcąc robić awantury, ustąpiłem.
No cóż nie wiedziałem że są bilety z miejscówkami.
PKS i MOHER SP.Z.O.O
Ocena:
60
(192)
Komentarze