Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#9502

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Będzie o moje fajnej znajomej dentystce. Babka ma wprost rozbrajające poczucie humoru. Swego czasu miałem robione "malutkie rwanko" ze znieczuleniem, a że dwa dni ząb bolał jak wszyscy diabli było mi wszystko jedno co kobieta zrobi byle tylko przestało.

Ząb okazał się być całkiem spory i z tych "trudnych", tak że pomimo podwójnego znieczulenia bolał w najlepsze dalej. I tu zaczyna się najlepsze.
Pani doktor wzięła do ręki szczypce i do mnie w te słowa:
- Panie kolego niech pan się oprze spokojnie przez chwilę, ja tylko zobaczę czy szczypce pasują... Jasne... czemu by nie, spróbuj myślę... Raptem... JAK NIE ZABOLI!!! Jak nie szarpnie!!!.... Ja bardzo rzadko tracę przytomność, ale wtedy naprawdę byłem bliski tego stanu. Jednak prawie natychmiast ból zaczął się zmniejszać, a znieczulenie w podwójnej dawce zaczęło robić swoje. Kiedy w końcu spocony i wykończony zacząłem normalnie funkcjonować, pani doktor stanęła nade mną ze szczypcami, w których wciąż trzymała mojego zęba. Uśmiechnięta od ucha do ucha, mówi do mnie wesoło:
- Patrz pan! Pasowały od razu!!!

Do dzisiaj nie zmieniłem stomatologa, a minęło już ładnych parę lat.

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 638 (772)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…