Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#9570

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ponieważ nader często dzwonią do mnie, 'by zaprosić na pokaz pościeli wełnianej połączonej z losowaniem nagród', mam tego serdecznie dość. Kilka dni temu zadzwoniła miła pani i zaczęła mniej więcej tak:
P - Dzwonię do pani z firmy X i mam dla pani prezent: okulary przeciw słoneczne.
W tym miejscu przerwałam jej i szybciutko zapytałam:
- A ma pani do mnie adres? - na co usłyszałam, że właśnie nie ma. No wiec grzecznie podałam cały adres, łącznie z kodem pocztowym oraz imieniem i nazwiskiem (nazwisko było jej akurat znane, bo dzwoniła z książki telefonicznej, gdzie widnieje przy imieniu męża).
Pani, niezmiernie szczęśliwa, że tak szybko udało się jej zdobyć dane potrzebne do wysyłki zaproszenia na pokaz pościeli, chciała ciągnąć swoją wypowiedź, by mnie poinformować o miejscu (prawie zawsze jest to jakaś restauracja), dacie i godzinie spotkania, gdy ponownie jej przerwałam, [a to, co powiedziałam najwyraźniej wprawiło ją w przeogromne zdumienie]:
- Skoro ma pani już wszystkie potrzebne do wysyłki dane, proszę więc przesłać mi obiecane okulary słoneczne. Do widzenia!
I rozłączyłam się. Żałuję, że nie mogłam zobaczyć jej miny :(

Firma REMES

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 85 (155)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…