Sytuacja miała miejsce kilka lat temu. Zaobserwował ją mój tata, wracając autobusem z pracy. W autobusie tłok nie mały. Tata siedzi spokojnie, widzi górnika wracającego z pracy, mężczyzna drzemie na siedzeniu (było wiadomo, że górnik, bo człowiek jeszcze trochę z węgla koło oczu brudny). Obok rzeczonego górnika stanęły 2 babcie. Wywiązał się między nimi taki dialog B1 (jedna babcia), B2 (druga babcia), G (górnik)
B1: No ja nie wiem. Ta dzisiejsza młodzież jest zupełnie nie wychowana. Ja wychowałam 10 dzieci i jestem pewna, że każde z nich ustąpiło by miejsca starszej osobie.
B2: No ja tak samo, Krysiu. Tyle, że ja wychowałam 7 dzieci, ale jestem 100% pewna, że ustąpiłyby miejsca starszej osobie.
Górnik prawdopodobnie obudzony jazgotem babć. Spogląda na nie i mówi
G: Jak żeście, ku***, tego tłoku narobiły, to teraz stójcie.
Mina kobiet nie do opisania. Tata do dzisiaj wspomina historię.
B1: No ja nie wiem. Ta dzisiejsza młodzież jest zupełnie nie wychowana. Ja wychowałam 10 dzieci i jestem pewna, że każde z nich ustąpiło by miejsca starszej osobie.
B2: No ja tak samo, Krysiu. Tyle, że ja wychowałam 7 dzieci, ale jestem 100% pewna, że ustąpiłyby miejsca starszej osobie.
Górnik prawdopodobnie obudzony jazgotem babć. Spogląda na nie i mówi
G: Jak żeście, ku***, tego tłoku narobiły, to teraz stójcie.
Mina kobiet nie do opisania. Tata do dzisiaj wspomina historię.
komunikacja miejska
Ocena:
1342
(1434)
Komentarze