Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#9765

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ostatnio sporo o kobietach w ciąży, więc dorzucę coś od siebie :)
Tylko wtedy to ja byłam tą kobietą w ciąży. 6 lat temu.
Miałam 3 miesiące do terminu, brzuch coraz większy, ogromne upały.

Miałam zrobić jakiś przelew w banku.
Wchodzę do środka, niemiłosierna kolejka. W dodatku gorąco, a żadna klimatyzacja nie chodziła, tylko jakieś wiatraczki obracające się raczej w kierunku pań za biurkiem, niż w kolejkę :)

Po chwili stania zrobiło mi się słabo - zaczęło mi ciemnieć przed oczami i zrobiło się słodko w ustach. Wyszłam. Posiedziałam na ławce i zrobiłam drugie podejście - ta sama reakcja. Zawroty głowy, duszności, ciemno przed oczami.
Tym razem powiedziałam pani przede mną, że wychodzę, zajmuję kolejkę i zaraz wracam, bo mi zbyt duszno.
Pani z uśmiechem kiwnęła głową i wyszłam.

Siedziałam na skwerku, w cieniu, trochę ochłonęłam, napiłam się wody i postanowiłam wracać do kolejki. Akurat do okienka podchodziła pani która stała przede mną, więc ustawiłam się od razu na początku kolejki, żeby iść od razu jak następne okienko się zwolni.
Odwróciłam się, uśmiechnęłam do kobiet za mną i powiedziałam, ze tu stałam, tylko wyszłam na chwilę.
A tu podniósł się jazgot od jednej z nich - że jak to, młoda zdrowa a pakuje się przed starsze osoby, że bezczelna. Że jak wyszłam z kolejki - to trudno - przepadła.
Chciałam się jakoś wytłumaczyć, ale nie dała mi dojść do głosu, tylko musiałam wysłuchiwać, że jak z brzucholem jestem, to myślę że mi wszystko wolno. Już chciałam wyjść, żeby się nie denerwować, ale od okienka odeszła tamta kobieta, co stała przede mną, i powiedziała do wrednej piekielnej " i po co gdaczesz, zapomniałaś już jak to jest w ciąży, czy zazdrościsz dziewczynie?!" i lekko pchnęła mnie w kierunku stanowiska.
Speszona usiadłam na miejscu, a pani z okienka podniosła się z miejsca i powiedziała "proszę o spokój, bo pracujemy" i uśmiechnęła się do mnie. Zapadła cisza jak makiem zasiał.

Gdy wyszłam z banku to stała tam moja "obrończyni" i paliła papierosa. Powiedziała do mnie, że jak nie będę walczyć o swoje, to każdy mnie po dupie będzie kopał. I żebym nie była "przepraszam, że żyję" bo tacy mają najgorzej w życiu :D

Bank

Skomentuj (42) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 601 (661)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…