Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#9802

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Nadmienię na początku, że jestem w 9 miesiącu ciąży.
Miałam remont łazienki, a że mój mąż był w pracy i nie mógł się wcześniej zwolnić, musiałam iść sama do pewnej sieci marketów z materiałami budowlanymi. Więc wchodzę do tego marketu;grzecznie biorę wózek i udaję się do miejsca z płytkami. Chodzę, oglądam, wreszcie zdecydowałam się na pewne płytki i podchodzę do pani ubranej w tzw. "strój firmowy" z blond włosami i tipsami 3 metrowymi. (J)a,(P)ani

-(J)Przepraszam, czy mogłaby pani podać mi 3 kartoniki tych płytek?
-(P)Proszę sobie wziąć. Leżą tam (i wskazała półkę, która była 2 razy wyżej niż ja dosięgałam)
-(J)Bardzo chętnie bym je sobie sama wzięła ale po pierwsze tam nie dosięgam, a po drugie jestem w zaawansowanej ciąży i nie mogę dźwigać. - Już byłam wkurzona..
-(P)A wie pani ile ten manicure kosztował?! Ja nie po to ciężko pracuję na takie małe przyjemności, żeby jakaś baba mi tu mówiła co mam robić! - Wykrzyczała z miną która mogła by zabić.
Gdy to usłyszał 2 pracownik tego marketu od razu do mnie podszedł ze specjalną drabiną, załadował płytki które chciałam i z uśmiechem dodał:
- Ja panią przepraszam za nią, było na nią tyle skarg, że za tydzień już pani jej tutaj raczej nie spotka.
I tak też było, gdy poszłam tam za tydzień z mężem jej już nie było... na szczęście.

Pracowita Damulka

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 633 (731)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…