Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#9933

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Podpaski, tampony... Osobiście nie dostrzegam nic wstydliwego w ich kupowaniu (sam nieraz funduję je siostrze i nikt nie robi wielkiego halo z tego powodu), jednakże zauważyłem, iż niektóre osoby mają z tym niemały kłopot. Poniższe historie są nie tyle piekielne, co po prostu śmieszne.

Epizod I – wnuczka dla dziadka
Dziewczę na oko w wieku licealnym (!) stoi przed półkami pełnymi podpasek, wybiera, przebiera, jakby nie wiedziało, na co się zdecydować (a wybór spory). Podchodzi pracownik sklepu (mężczyzna!) z zapytaniem, czy w czymś pomóc. Dziewczę zarumienione, dalej niezdecydowane.
- Takich niebieskich szukam… - szepcze nieśmiało.
- Ale jakich konkretnie niebieskich?
- Ja nie wiem dokładnie, bo to nie dla mnie. To dla, eee, dziadka.
Niestety, nie zdążyłem dowiedzieć się, czy dziewczę zdało sobie sprawę z tego, co właśnie powiedziało. A szkoda.

Epizod II – babcia dla wnuczki
Babcia: Poproszę czopki dla wnuczki...
Ekspedientka: Nie mamy tu czopków, to nie apteka.
B: Ale takie czopki, co, wie pani, jak kobieta ma złe dni, to się wkłada i to podobno pomaga.
E: Chodzi pani o tampony?
B: No przecież wiem, wiem, ale nie chcę tak przy ludziach.

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 675 (739)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…