Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

CoaldPlay

Zamieszcza historie od: 4 grudnia 2014 - 19:59
Ostatnio: 25 maja 2016 - 6:36
  • Historii na głównej: 1 z 2
  • Punktów za historie: 233
  • Komentarzy: 2
  • Punktów za komentarze: 1
 

#73156

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Osiedle spokojne, osiedle wesołe, ale niewiele zabrakło, by ten stan rzeczy się zmienił. Niestety, nie taka to sielanka.

Jechałem dzisiaj do domu przez sąsiednie osiedle, tak jak to miało miejsce już wiele razy. Dzieciaków z rodzicami nie było za wiele, ale jeden chłopczyk się znalazł, który coś "przeskrobał".

Ten mały bachor miał w ręku zabawkową 40cm drewnianą ciupagę. Próbował mi ją wsadzić w szprychy, gdy akurat jechałem obok niego. Jaki byłby skutek? Gwałtownie wypadając z siodełka na pewno uderzyłbym mocno dolną częścią brzucha, gdzie miałem operację, o mostek kierownicy. A to optymistyczna wersja - nic sobie nie robię.

Odkopnąłem więc mocno tą ciupagę.

A matka?
- Widzisz, nie można tak robić, pan na rowerze kopnął twoją ciupagę.

Żałuję, żałuję, że nie ochrzaniłem tej kobiety oraz jej dzieciaka, który nie ma krzty wyobraźni.

osiedle

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 195 (257)
zarchiwizowany

#68293

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam.

Cała sytuacja dla jednych jest zabawna, dla drugich już nie. Zależy kto jak do tego podejdzie.

Mieszkam nad gościem, nazwijmy go Sławek*, który co jakiś czas robił imprezy i nie raz bywała u niego policja. Z różnym skutkiem.

Około dziewiątej rano, rodzina mieszkająca na siódmym piętrze (czyli pod nim z kolei) zauważyła na suficie swojej łazienki zwiększające się plamy, zadzwoniła więc do administracji po pomoc, po hydraulików.

Wiadomo, że nie można spuszczać w ubikacji czegoś, co może zatkać rury. Sławek tego nie wiedział lub się tym nie przejmował.

Z ubikacji wylało się szambo. Wystarczająco dużo, by można to nazwać potopem.

Jak se pościelisz, Sławku. Szkoda mi jedynie właściciela (mimo wszystko jestem ciekawy jak przebiegała jego rozmowa z wynajmującym), samego mieszkania, bo jednak strata, jak i rodziny z siódmego piętra, dodatkowy kłopot przez ludzką głupotę.


*Mój kontakt z sąsiadami ogranicza się do słynnego "dzień dobry", ale wiem na pewno, że ktoś tam wynajmuje i organizuje imprezy. Dowiedziałem się wszystkiego od hydraulików, którzy sprawdzili, co jest u mnie w domu. Jak się okazało, jestem niewinny.

wynajmujący sobie

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -9 (23)

1