Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Korpo

Zamieszcza historie od: 3 kwietnia 2013 - 12:59
Ostatnio: 25 maja 2013 - 20:12
  • Historii na głównej: 4 z 4
  • Punktów za historie: 3889
  • Komentarzy: 41
  • Punktów za komentarze: 369
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
16 kwietnia 2013 o 23:39

Są dobre praktyki które dużo dają, wierzcie mi.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
16 kwietnia 2013 o 23:37

Nie szukaliśmy hydraulika ani sekretarki tylko osoby z konkretnymi biznesowymi umiejętnościami i wiedzą. Nie ma jej - wypad. Nie ma umieć "wszystkiego", ale wypada umieć cokolwiek.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 9) | raportuj
15 kwietnia 2013 o 20:07

Lol, ale natłok bzdur w jednym komentarzu... 1. Nie "z łapanki" bo to sugeruje, że przyjmowali każdego. A tymczasem ja przeszedłem kilkuetapową rekrutację, osób na miejsce było z 50 jak nie lepiej. Co do mojego stanowiska. Jestem managerem, tylko z innego działu. Dlatego nie miałem wiele do roboty - ale jednak moje uwagi byłyby istotne, gdybysmy rozważali jego kandydaturę. To tak jak na egzaminie magisterskim - są 3 osoby, ta trzecia nie ma wiele do gadania a często nawet się nie zna akurat na temacie bronionej pracy, ale być musi aby zapewnić właściwy przebieg egzaminu (szczegóły pewnie znasz sama najlepiej). I profesor "robi za paproć" i mu to nie uwłacza... Zatem ten pusty śmiech to jak rozumiem z samej siebie. 2. Umiarkowany. Jako Senior manager mam swoje do powiedzenia, ale i tak ostanie zdanie zawsze należy do Zarządu i właścicieli firmy. 3. Nie wiem skąd taki wniosek to raz, po drugie - w mojej firmie praktykanci mają płacone i mają zadania merytoryczne. Więc kolejne pudło. Poza tym ja nie "tworzę warunków" praktykantom, a opisywana firma w której praktyki miał chłopak (wiem, zaskoczę Cię) to inna niż ta, w której pracuję :) 4. Ja się rekrutowałem do biura w Londynie, tam korporacje są od XIX w. Łatwo też nie było, wierz mi. A system praktyk we wszystkich krajach wygląda tak samo - polecam poczytać jakie szopki odchodzą np w USA... 5. JA się przyłożyłem??? Jak niby? :):):) Ogólnie to radzę ćwiczyć umysł, bo póki co myślenie i logika nie należą do Twoich mocnych stron...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
15 kwietnia 2013 o 16:23

Prawda. No cóż, byłoby to dobre - parę takich pozwów i tej firmie by się to przestało opłacać...

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
15 kwietnia 2013 o 16:20

Korpo odbył praktyki w dobrej firmie do której dostał się w zwykłej rekrutacji, "z ulicy". Nie wszyscy są aż takimi niedojdami życiowymi, żeby nawet po praktyki musieć latać do krewnych i znajomych... Tak swoją drogą, ciekaw jestem, czy ta operetkowa zawiść jest szczera, czy też może sennikegipski to pracownik tej firmy o której była tu mowa... Albo dowolnej innej farmy niewolników...

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
9 kwietnia 2013 o 15:36

Normalnie człowiek-okiestra :) może już zakładać własną firmę bo "zaliczył" wszystkie stanowiska :)

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 28) | raportuj
9 kwietnia 2013 o 15:31

Trooper - a co mieliśmy zrobić? Przyjąć go tylko dlatego, że jest nam go żal? Niestety - do tego stanowiska potrzebne są pewne umiejętności, a on ich nie miał. Nie jesteśmy instytucją charytatywną. No i jeszcze jedno - nie był jedynym kandydatem. Reszta miała wymagane umiejętności, on nie. Nie miał żadnych szans na przyjęcie, jeśli umiał tylko kserować i latać na pocztę.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
9 kwietnia 2013 o 14:06

W małych firmach może tak, bo utrzymywanie działu HR sporo kosztuje. Ale jeśli aplikujesz do dużej firmy, albo do dowolnej innej, tyle, że na jakiekolwiek stanowisko na którym dużo płacą to możesz być pewna, że Cię przemaglują na wszystkie sposoby :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
4 kwietnia 2013 o 22:04

Kasa, Misiu, kasa... no i konkurencja. Takich managerów w tej branży jest wielu. To tak trochę jak z absolwentami studiów. 10-15 lat temu każdy w miarę ogarnięty absolwent jakiegoś konkretnego kierunku mógł być spokojny o pracę (co najwyżej na dobre zarobki musiał poczekać). Teraz studenci z doświadczeniem (praktyki w czasie studiów), biegłym angielskim i świetnymi ocenami nie mogą być pewni, że praca dla nich w ogóle będzie... Oczywiście managerowie nie mają aż takiej konkurencji jak pionki, ale i ofert jest stosownie mniej. Dość łatwo też trafić z deszczu pod rynnę bo wierz mi, są jeszcze gorsze firmy :P dlatego jednak mają pewną motywację do pozostania w tej firmie i zapieprzają, żeby nie wylecieć. A najgorzej wbrew pozorom mają... seniorzy. Dobrze, że wspomniałaś, że pracujesz w branży IT, bo to jeden z ostatnich bastionów normalności na polskim rynku pracy. Popytaj znajomych którzy robią w bankowości, prawie, consultingu, księgowości, handlu...

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 17) | raportuj
3 kwietnia 2013 o 15:07

Trochę mi to zajęło bo jestem żonaty, więc żona też musiała znaleźć coś w Londynie (na szczęście się udało). No i jeszcze jedno nas powstrzymywało - w Warszawie moglibyśmy kupić za nasze oszczędności fajne mieszkanie w fajnej lokalizacji. W Londynie to byśmy musieli brać kredyt hipoteczny, bo za nasze oszczędności kupilibyśmy co najwyżej budę dla psa :) A kredytów wszyscy pracownicy korpo unikają jak diabeł święconej wody, żeby nie zostać przez kredyt "przykutym" do miejsca pracy...

[historia]
Ocena: 27 (Głosów: 27) | raportuj
3 kwietnia 2013 o 14:57

W polskich korporacjach często się zdarzają przykłady "nielojalności". Odchodzący "na swoje" managerowie zabierają firmie klientów. Pracownicy, a zwłaszcza praktykanci, robią czarny PR w necie. Ale co to firmę obchodzi... Hitem było, gdy w jednej korpo z branży consultingowej cały jeden dział (ok. 40 osób) zwolnił się w tym samym momencie i poszedł w pi*du, do konkurencji :)

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 31) | raportuj
3 kwietnia 2013 o 14:15

Nie tylko. Dodatkowo ważna jest też moralność Brytyjczyków (nie zniszczona przez 50 lat komuny i 20 lat rozkradania czego się da w ramach "prywatyzacji"). Kontakty z klientami też robią swoje - większość właścicieli dużych firm w Polsce to stare komuchy lub ich dzieci. Bardzo skuteczni w biznesie ze względu na pragmatyczność, jednak pozbawieni jakichkolwiek zasad moralnych. Właściciele korpo muszą utrzymywać z nimi bardzo ożywionne relacje, na spotkaniach słuchają często ich metod zarządzania, a "z kim się zadajesz, takim się stajesz". W tej korpo do wysokich stanowisk dochodzą ludzie kochający ponad wszystko pieniądze. I tacy ludzie potem myślą tylko o zysku. I gdy słyszą o metodzie terroryzowania pracowników, która im zysk powiększy, to z chęcią ją stosują... Brytyjczycy nie pozwolą sobie na takie gnojenie ludzi, bo to poniżej ich godności. Polacy (przynajmniej w mojej korpo) takich skrupułów nie mają. No i najważniejsze - w UK mają większą konkurencję - jest dużo firm które płacą dobrze i oferują ciekawe warunki pracy. W Polsce odchodząc z korpo musisz się przygotować na znaczący spadek Twoich zarobków, w UK niekoniecznie - ew. zmienisz jedną korpo (źle zarządzaną) na inną (dobrze zarządzaną).

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 22) | raportuj
3 kwietnia 2013 o 14:08

Spółka polska jest niezależna pod względem organizacyjnym. "Centralę" obchodzą zyski - spółka polska ma wypracować zysk i opłacić "haracz" centrali. Jak to zrobi - to już ich sprawa. A do Londynu mam możliwość powrotu, ale niestety w innej firmie.

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 23) | raportuj
3 kwietnia 2013 o 13:52

Niestety nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, jak i na żadne inne które by mogły wskazać o jakiej firmie mowa, bo to od razu zdradzi moją tożsamość ;)

[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 26) | raportuj
3 kwietnia 2013 o 13:49

Nie mówię, że to niemożliwe - wszystko po prostu zależy od branży :)

« poprzednia 1 2 następna »