Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

MalinowaMandarynka

Zamieszcza historie od: 22 stycznia 2011 - 19:40
Ostatnio: 27 grudnia 2013 - 20:37
  • Historii na głównej: 2 z 6
  • Punktów za historie: 1833
  • Komentarzy: 31
  • Punktów za komentarze: 99
 

#28689

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Krótka historia z WORD-u.
Siedziałam grzecznie, czekając aż usłyszę swoje nazwisko i pójdę na egzamin. Widziałam ile L-ek wraca po kilku minutach, co dodatkowo zwiększało mój stres.

W pewnym momencie słyszę jakieś dziwne dźwięki. Odwracam się i widzę młodą dziewczynę, która właśnie wraca z niezdanego egzaminu cała zapłakana. Obok idzie jej chłopak albo mąż i drze się na dziewczynę głośniej niż możecie to sobie wyobrazić...
[Ch]: Ty jesteś niepoważna! Ja nie po to pracuje, żebyś ty egzaminu nie zdała! Co ty myślisz, że ja s*am pieniędzmi?
[Dz]: Ale przecież wiesz, że to był mój pierwszy egzamin, o co robisz tyle problemu?
[Ch]: Ale do ch*ja miałaś zdać! Po co ja za to prawko tyle kasy płacę? Co ty sobie k*rwa myślisz,że ja cię będę utrzymywał do ch*ja? Maj już tego dość k*rwa! Wypie*dalasz z domu dzisiaj k*rwa! A jak nie to ci pomogę!

Niestety słyszałam tylko ten fragment, bo później on wsiadł do auta i odjechał zostawiając dziewczynę samą.

WORD

Skomentuj (52) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 705 (805)
zarchiwizowany
Tą historię poświęcę mojej piekielnej babci.

Było jakoś 3 m-ce przed osiemnastką,ja od dawna planowałam zrobić prawo jazdy,ale dopiero w kwietniu,jednak gdy usłyszałam o nowych przepisach poprosiłam rodziców,żeby wzięli kredyt na prawo jazdy,bo nie miałam najmniejszego zamiaru jeździć pół roku w samochodzie z tatą brzęczącym mi nad uchem. Na szczęście dziadek z którym mieszkamy zaproponował układ. W ramach osiemnastkowego prezentu zafunduje mi prawo jazdy,a jak zdam będę na spółę z tatą i wujkiem zawozić go na nocki do pracy. Cała w skowronkach rozbeczałam się ze szczęścia i pięknie podziękowałam dziadkowi.

Drudzy dziadkowie,postanowili mi kupić samochód( na obiecankach się skończyło,ale dostałam nowego laptopa i też jest git.) Gdy odwiedzaliśmy ich co tydzień babcia zawsze pytała jak mi idzie. Już wtedy wiedziałam,że będzie mnie traktować jako osobistego szofera. Ale to jeszcze nic. Jazdę miałam w niedzielę,a że zawsze w niedziele odwiedzaliśmy dziadków poprosiłam instruktora,żebym mogła podwieźć się pod dom dziadków. Gdy wysiadałam z L-ki na moje nieszczęście babcia była na podwórku. Gdy już weszłyśmy do domu babcia zadała swoje standardowe pytanie "i jak Ci idzie?" Odpowiedziałam,że dobrze. I tu był mój błąd.

[b] Bardzo się cieszę. To zawieziesz mnie jutro do szpitala,na 12 samochodem taty.
[j] Babciu nie mogę,bo jeszcze nie skończyłam kursu i nie zdałam egzaminu.
[b] No ale L-ką jeździsz sama!
[j] Niezupełnie,jeżdżę z instruktorem.
[b] Ale ty prowadzisz!
[j] Tak,ja ale nie mogę jeździć,bez uprawnień.
[b]Ale policja tędy nie jeździ,nie złapią Cię.
[j] A jak spowoduje wypadek?

Nie powiem nerwy zaczęły mi puszczać,bo ile można tłumaczyć jedno i to samo?

[b] No ale jak to tak? Tu już potrafisz jeździć,a ja mam tłuc się autobusami?
[j] Babciu,ale potrafić jeździć,a mieć uprawnienia,żeby móc prowadzić samochód to dwie różne rzeczy !
[b] Teraz to już widzę,jak bardzo jesteśmy dla Ciebie ważni! Żałuję że wydaliśmy tyle pieniędzy na ten twój komputer!

Nie powiem zrobiło mi się bardzo,ale to bardzo przykro. Wyszłam tak jak stałam,wróciłam do domu pieszo jakieś 15km całą drogę płacząc. Następnego dnia pojechałam z tatą do dziadków,zostawiłam im ten cholerny komputer i wyszłam bez słowa. Miałam już wszystkiego dość!

Dziadek przyjechał do mnie następnym autobusem przepraszając za babcię i namawiając,żebym wzięła tego laptopa,mimo,że tu wcale nie o niego chodziło. Babcia nie odzywa się do mnie do tej pory i opowiada wszystkim znajomym jaką jestem okropną wnuczką.

Do tej pory ciężko mi w to uwierzyć.

Moja ′cudna′ babcia

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 337 (365)
zarchiwizowany

#17602

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia o kuzynce. Była wtedy jak najbardziej piekielna.

Gwoli wyjaśnienia w moim pokoju jest okno sztuk 1.Takie zwykłe stare okno, ma 4 skrzydła(Wiecie o co mi chodzi? :>)

W piątek przyjechała do mnie kuzynka,została na weekend. Dzisiaj (Znaczy się w Niedziele po obiedzie ;D) siedzimy u mnie w pokoju gadamy itp. Wyszłam na chwile do kuchni zrobić herbatkę i nagle słyszę jej krzyk, taki przeraźliwy jak z wielu horrorów, a zaraz potem dźwięk tłuczonego szkła. Wpadam do pokoju i widzę totalny chaos. Na podłodze kawałki szkła wymieszane ze skorupami mojego ukochanego wazonu po babci.Poziom mojego zdenerwowania osiągnął szczyt.

Pytam więc co się stało. Okazało się,że moja kochana kuzyneczka zobaczyła na moim oknie pająka ′takiego czarnego′, a że ona pająków się boi to postanowiła poskromić wazonem, w którym nota bene były kwiaty. Tym samym na deszczową noc pozbawiła mnie szyby w oknie.

Mila

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 127 (241)
zarchiwizowany

#16624

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kolejna część historii o piekielnym wujku. Idąc za radą JuliaAmelia, postanowiłam poskromić wujka.

Ponad rok temu zmarła moja babcia z którą mieszkaliśmy. Dziadek nie miał siły spać w ich wspólnej sypialni,bo strasznie to przeżywał. Postanowiliśmy,że jego pokój będzie w dużym pokoju na górze, bo gości i tak przyjmujemy na dole ( moi rodzice po ślubie wyremontowali kilka pomieszczeń piwnicznych i zrobili sobie mieszkanie. Na dole jest salon,w którym rodzice spali do tej pory,kuchnia,toaleta,mój pokój i pokój mojego brata)Sypialnia dziadków stała pusta,więc za zgodą dziadka(bo to w końcu jego dom) i moich rodziców zrobiłam sobie pokój na górze,mój brat zrobił sobie swój pokój w moim pokoju,a rodzice mają w końcu swoją wymarzoną sypialnie.

Za jednym razem wyremontowaliśmy 5 pokoi,więc korzystając z ostatniego weekendu wakacji zrobiliśmy w piątek parapetówkę.
Wujek [W]aldek również został zaproszony. Goście się zjawili,oglądają pokoje,gadka szmatka,wchodzimy do mojego pokoju, nagle wujek jak to ma w swoim zwyczaju wypala z tekstem:

[W] Tak strasznie wszyscy płakaliście na pogrzebie Janki,a przecież z tego same korzyści są ! Zaoszczędziliście kaes na jedzeniu i jeszcze macie więcej miejsca w domu !
Ja szybko próbuje przypomnieć sobie jaką wspaniałą ripostą zostałam uraczona w komentarzach coś mi się przypomniało,więc idę na żywioł:
[J]Ty się chyba cieszysz,że masz tak niewyparzony jęzor. Dzięki temu nie masz żadnych przyjaciół,nie musisz kupować prezentów i stawiać flaszek. No żyć nie umierać.
Wujek szybko przeanalizował sprawę i uraczył nas swoim spostrzeżeniem.
[W]Bo wy wszyscy to widzicie same negatywy ! No co ? Nie mam racji, przecież wszyscy dobrze wyszli na jej śmierci !

Chciałam jeszcze coś wujkowi powiedzieć,ale moja mama była szybsza. Powiedziała tylko jedno słowo,ale jakie skuteczne ;)
[M]Wyjdź !!

Wujek wychodząc zabrał prezent który przyniósł i zanim trzasnął za sobą drzwiami krzyknął: Je*ani pesymiści.

Do tej pory wujek się nie odezwał.

Wieeeelkie podziękowania dla JuliaAmelia,gdyby nie ona nie miała bym co tu opisać ;)

Tu jest pierwsza hist. http://piekielni.pl/16492

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 161 (225)
zarchiwizowany

#16492

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Postanowiłam,że dodam historie o piekielnym wujku. Wujek nazwijmy go [W]aldek słynie z niesamowitego optymizmu,szczególnie w niezbyt ciekawych sytuacjach.

1.
Pogrzeb mojej babci wszyscy płaczą,ogólna histeria,że dlaczego tak szybko,tak wcześnie itp. Rodzina składa nam kondolencje i podchodzi wujek. Od razu wiedziałam,że ciekawie nie będzie.
Wujek wyskakuje z tekstem do mojej mamy :
[W] No Mariolka nie martw się przynajmniej będziesz miała jedną osobę mniej do wykarmienia.
Mama zrobiła się potwornie blada, ja tylko dlatego,że Tata szybko złapał mnie za ramie nie przypierdzieliłam wujkowi.

2.
Chrześniak wujka miał wypadek samochodowy,złamał kręgosłup i od tamtej pory jeździ na wózku. Ogólna tragedia bo Krzysiek podczas wypadku miał 20 lat i od tamtej pory jest przykuty do wózka.Odwiedziliśmy go w szpitalu,oczywiście wujek chciał zabrać się z nami. Rodzice się zgodzili,mimo że ja od razu kategorycznie powiedziałam nie!!!Podchodzimy do Krzyśka taka zwykła gadka szmatka i nagle wujek wypala:
[W] Krzychu patrz optymistycznie(!) przynajmniej na butach zaoszczędzisz( Nosz ku*wa mać !! Wyszłam z sali na korytarz,żeby wujkowi nie przywalić w końcu no bo ile można !)

3.
Córka wujka podczas porodu miała komplikacje i nie będzie mogła mieć już dzieci.Pojechaliśmy do niej do domu odwiedzić Kasie i maluszka, wujkowi powiedziałam,że miejsc w samochodzie nie mamy,jednak przyjechał autobusem. Wnuczkę zobaczył zadowolony,ja pełna nadziei,że tym razem nie wyskoczy z żadnym tekstem. Wujek jednak chyba czytał w moich myślach i wyskakuje z tekstem do Pawła,męża Kasi:
[W] Paweł,ty to chyba się cieszysz,że ona jest bezpłodna nie?
[P] ???
[W] No będziecie mogli się teraz grzmocić jak króliki i zaoszczędzicie na gumkach nie?
[P] ...

Po prostu brak słów ...

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 230 (316)

#6358

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przychodzi klient - sprzedaliście mi zepsuty telefon i zaczyna bluzgać, kuffa, złodzieje itd. konsultant spokojnie pyta gościa, co jest nie tak z tym telefonem. A on na to z pełną powagą i pretensjami w głosie:
- Panie, jak ja PIN wpisuję, to mi się jakieś gwiazdki pokazują.

Sklep z tel.

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 547 (713)

1