Profil użytkownika
MissNobody
Zamieszcza historie od: | 12 lutego 2017 - 18:18 |
Ostatnio: | 17 marca 2017 - 21:03 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 299
- Komentarzy: 18
- Punktów za komentarze: 116
« poprzednia 1 następna »
Zamieszcza historie od: | 12 lutego 2017 - 18:18 |
Ostatnio: | 17 marca 2017 - 21:03 |
« poprzednia 1 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@KoparkaApokalipsy: Ty to jednak jesteś tępa. Prawie 10 lat temu dla takich karyn jak moja siostra istniały czaty internetowe i gadu gadu, ja jako nastolatka często kłóciłam się z nią o nasz wspólny komputer, który okupowała siedząc na czacie i umawiając się z jakimiś idiotami. Mogli się poznać tam i spotykać tylko w jednym celu. Więc @Betelgeuse, jest możliwe, że spotkali się kilka razy, jednak nie potrzebowali od siebie żadnych danych. Przeczytaj sobie moje wcześniejsze komentarze- bo już pisałam, że on jej kazał usunąć, a kiedy ona jednak nie dała rady i chciała się z nim skontaktować później- jego numer telefonu nie odpowiadał. Nie musieli poznawać się przez wspólnych znajomych, bo wcale nie musieli ich mieć. Zgadzam się ze stwierdzeniem że do tanga trzeba dwojga, ale w tym momencie tylko jedna strona wzięła odpowiedzialność za to, co się wydarzyło. A ja nie mogłabym być dłużej z takim nieodpowiedzialnym człowiekiem.
@TaOZwyczajnymImieniu: Ja jakoś z nim nie wpadłam- przypadek? Albo się w ogóle nie zabezpieczali bo byli tak głupi, albo coś zawiodło. Nie obchodzi mnie czy brała pigułki czy nie, tu również odpowiedzialność spada na obie strony. Prezerwatywy również istnieją. I oboje powinni mieć świadomość że 100% antykoncepcja nie istnieje. Ona odpowiedzialność za swoje czyny wzięła, on nie. Jak to sobie wyobrażacie, miałaby teraz być jednocześnie ciotką i macochą mojego siostrzeńca, a mój były jednocześnie ojcem i wujkiem? A nasze dzieci jednocześnie rodzeństwem przyrodnim i ciotecznym? Ja sobie tego nie wyobrażam jakoś.
@cassis: Teraz zacznie się wojna, bo jestem przeciwna aborcji. Nie mówię, że mieli tworzyć związek. Ale to tak samo jego dziecko jak i jej i na nich oboje spada odpowiedzialność. Dorośli myślący ludzie idący razem do łóżka powinni wiedzieć, jak to się może skończyć. Nie chciał dziecka to mógł go nie robić. A nie umywać ręce po fakcie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2017 o 23:42
@KoparkaApokalipsy: Jesteś nienormalna. Twoim zdaniem normalne jest to że faceci robią dzieci i każą je usuwać???? Na ojca moich dzieci wezmę sobie przede wszystkim człowieka ODPOWIEDZIALNEGO. Bo mój były w tym temacie zdecydowanie egzaminu nie zdał.
@cassis: Brać odpowiedzialność- nie wiem, może płacić chociaż alimenty a nie udawać że nie ma problemu? Wiele par rozchodzi się ale faceci mają jaja żeby płacić na dzieci, które zmajstrowali.
@KoparkaApokalipsy: Nie było mnie tam :) Wiem tyle, że spotkali się i siostra powiedziała mu o ciąży. Kazał jej usunąć, bo nie chciał brać odpowiedzialności za to dziecko. To mnie najbardziej boli, że zamiast zapewnić ją, że jej pomoże, on się odwrócił. Nie wiem jak potoczyła się rozmowa, nie pamiętam tego bo byłam dzieckiem. Rodzice mówili mi że próbowała się z nim kontaktować później, kiedy zdecydowała że jednak urodzi dziecko, jednak kontaktu z nim nie było. Może mu powiedziała że usunie, ale się rozmyśliła. Sam fakt, że jego pierwsza reakcja to było żądanie usunięcia, nie świadczy o nim za dobrze. A przynajmniej w moich oczach.
@KoparkaApokalipsy: Ciekawa jestem czy sama byłabyś taka mądra gdybyś wpadła z facetem, który nie chce z Tobą być. Nie kwestionuję tutaj Twojego szacunku do siebie, jednak czysto hipotetycznie: pogodziłabyś się z faktem że wychowasz dziecko sama czy pozwałabyś faceta o alimenty? To też jego dziecko, więc dlaczego ma nie płacić? Jego obowiązkiem jest łożyć na dziecko które zmajstrował. A on je porzucił. Nasze dzieci też by porzucił? Całkiem możliwe. Ja się wycofałam z takiego interesu i absolutnie nie żałuję.
@SunnyBaby: Nie pytając co i jak? Skoro wszystko się wyjaśniło to po co miałabym pytać? Kazał jej usunąć ciążę, nie zapewnił jej żadnego wsparcia. Po czymś takim miałabym z nim być? Nie rozmawiam z siostrą, bo nie. Mam swoje powody. Chciałam się z nią pojednać- spotkała mnie najgorsza wiadomość w życiu. Więzy krwi nie zawsze są najsilniejsze.
@Michail: Rozpoznał. Gdy ją zobaczył. A jej nazwiska nie znał, tak jak napisałam.
@KoparkaApokalipsy: OK, nie wiedział że nie usunęła, ale czy mogłabyś POMYŚLEĆ? Dowiedział się o ciąży i zwiał. Tak, jak napisałam. Gdyby miał jaja, wziąłby odpowiedzialność za to, co zmajstrował, a nie kazałby usuwać. I uważał sprawę za zamkniętą.
@KoparkaApokalipsy: Pomyśl logicznie. Powiedziała mu o ciąży, pogadał żeby usunęła i tyle. Wiedział doskonale o tej ciąży. Zero odpowiedzialności. Nie powiedział jej chociażby, że będzie płacił na dziecko, nie wziął żadnej odpowiedzialności za to, co zmajstrował. Nie wypierał się, że z nią spał, nie mówił że to nie jego. Kazał usunąć, myślał że to zrobiła i nawet się tym nie przejął, ale ona jednak się na to nie odważyła i postanowiła urodzić. I teraz pomyśl sobie, że ja miałabym celowo pchać się w małżeństwo i rodzić dzieci komuś takiemu? Kopnąłby mnie w tyłek równie szybko co ją. Taka jest prawda.
@InnaIna90: Tak
@Agatorek: O to, że nie otoczył jej żadnym wsparciem? Zostawił samą. I co, miałabym wziąć z nim ślub i spokojnie planować dzieci, wiedząc, że jedną zapłodnioną już zostawił samą? Słaba wizja.
@Betelgeuse: Więc Twoim zdaniem miałam wyjść za człowieka, który nie dość, że traktował panienki jak materace, a jednym z nich była moja siostra i zostawił dziewczynę w ciąży samą, bez żadnego wsparcia, to jeszcze wszystko to przede mną ukrył? Gdyby nie to, uznałabym go za wspaniałego kandydata na męża. Ale tak? Miałabym spędzić życie u boku faceta, który obracał moją siostrę gdy ja byłam jeszcze dzieckiem? Który ma dziecko z moją siostrą? Jak miałabym żyć z faktem, że ojcem dziecka mojej siostry jest mój mąż? Ich reakcja, gdy się zobaczyli, mówiła zdecydowanie za wiele. Tego nie dało się ukryć. Poza tym, gdyby kłamała, mój były narzeczony wyparłby się wszystkiego, a nie tłumaczył się że myślał, że ciążę usunęła.
@mongol13: Jeszcze raz wytłumaczę, bo widzę że mało zrozumiałeś. Byłam z nim 3 lata (wspomniałam o tym w tekście), po 2 latach się zaręczyliśmy i mieliśmy w planach ślub. Że miał byłe dziewczyny- wiedziałam, ale nie wnikałam ile czasu się z nimi spotykał. Jedną z nich poznałam kiedyś przy jakimś przypadkowym spotkaniu. Wiedziałam że miał dwie. Jednak zwrócę jeszcze raz uwagę na jedną rzecz: z moją siostrą przespał się parę razy, a nie był w poważnym związku, więc nawet go zbytnio nie interesowało jej nazwisko czy inne fakty z jej życia, ot, po prostu była dla niego materacem. My nie jesteśmy do siebie ani trochę podobne, bo ona jest bardzo podobna do mojej mamy, a ja do ojca, nie było więc szans na to, by mnie z nią skojarzył. Tym bardziej że wyjechała za granicę parę miesięcy po urodzeniu dziecka. Nie wiem jak ty zareagowałbyś na wiadomość, że ktoś z kim planujesz przyszłość ma dziecko z członkiem twojej rodziny i nawet nie miał o tym pojęcia? Podejrzewam, że skończyłoby się tak samo również wtedy, gdybym dowiedziała się o tym wcześniej- w końcu zostawił kobietę (nawet mniejsza o to, że z nią nie rozmawiam, ale jednak) samą z dzieckiem. Gdyby się rozpadło wcześniej nie zawracałabym sobie głowy szczegółami ślubu, lataniem za salą, zespołem, fotografem itd. Miałabym święty spokój. A tłumaczenie się przed całą rodziną, że ślubu jednak nie będzie? Również nic przyjemnego.
@Buka85: Facet przyznał się, że powiedziała mu o ciąży, ale myślał, że usunęła. Nie wypierał się wcale tego, że z nią spał, ani tego, że rozmawiali gdy zaciążyła. Po prostu ukrył fakt, że zapłodnił kogokolwiek.
@Pytajnik: Jeśli mam być szczera- oboje mało mnie obchodzą. Siostry nie mam od dawna, on też dla mnie już nie istnieje.