Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Natanael

Zamieszcza historie od: 19 marca 2012 - 23:23
Ostatnio: 27 lutego 2014 - 1:57
Gadu-gadu: 5519752
  • Historii na głównej: 0 z 2
  • Punktów za historie: 314
  • Komentarzy: 2
  • Punktów za komentarze: 3
 
zarchiwizowany

#27833

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Właśnie oblałem egzamin praktyczny na prawko. Powód- wyłączone światła mijania (dzięki za komentarze, już poprawiłem błąd, mea culpa). Pod WORD powróciłem na miejscu pasażera, z "uśmiechem traktorzysty". Powód- egzaminator również ich nie włączył o czym poinformowałem go po zatrzymaniu.
Mina tego pana warta była tej stówki>;-]

prawo jazdy

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 169 (229)
zarchiwizowany

#27603

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Stwierdzam, że i mi przyszła pora coś wystukac. W swym ćwierćwieczu istnienia zaliczyłem kilka piekielnych historii... A ta jedna zostałazainspirowana opowieścią Orchid

Natchneło mnie kilka lat temu, jako dziecku "z nauczycielskiej okolicy" (mieszkam naprzeciwko szkoły, wraz z chyba połową nauczycieli moich kochanych lub nie)by zająć się szkolnictwem. I tym sposobem po 2gim roku studiów licencjackich trzeba było szukać powoli pracy. Z moimi "kfalwikaciami" szanse miałem tylko w przedszkolu jako tak rozpowszechniony ideał mężczyzny-pan przedszkolanek. Wiec złożyłem papiery, raz, drugi, dziesiąty. Zero odzewu. Dopiero pewna starszej, acz najlepszej daty dyrektorka odpowiedziała mi że mimo doświadczenia (praktyki na git, praca z naaaprawde ciężko upośledzonymi dziećmi, rekomendacje w stylu "naturalny talent od rodziców/dyrektora/profesorów , nawet pie...ne rysunki od dzieci w stylu "kochamy pana oqiekuna" )moge sobie darować dopuki nie przejde badań czy nie mam "słabości do małych dziewczynek czy chłopców". I nie że ona wymaga ale tam w górze patrzą na to jak sroki w gnat. By nie było potem problemów. Ale oczywiście nikt nikogo nie zmusza do robienia badań, a fuj!

Dodam tylko, że na tamtym etapie byłem nawet gotowy emigrować. Wysłałem podania do placówek zagranicznych i bez jakichś problemów zaproponowano mi angaż w 2 placówkach w Stanach, jeden w Kanadzie i jeden w Australii jako kierownika nowej placówki (oczywiście po zrobieniu licencjatu i załatwieniu dokumentów). Życie plany zweryfikowało...

Tak w zasadzie skończyła się przygoda Nata z pedagogiką i niesieniem kagańca oświaty. Dyplomu nie robiłem, zaliczyłem rok trzeci i wisi nade mną robienie dyplomu który zrobi ze mnie wykształconego bezrobotnego i smakosza zielonych jabłek:/. Za to ta przygoda (i kilka innych które opowiem jak ta się przyjmie i będzie choć znikomy odzew) już zrobiło zgorzkniałego człowieka.

Wiem, przynudzam ale taki ze mnie stary maruda

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 34 (192)

1