Profil użytkownika
Okami ♀
Zamieszcza historie od: | 9 lutego 2013 - 22:12 |
Ostatnio: | 20 października 2014 - 9:52 |
- Historii na głównej: 0 z 2
- Punktów za historie: 172
- Komentarzy: 11
- Punktów za komentarze: 55
zarchiwizowany
Skomentuj
(11)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Święta... a dokładniej przeflancowane do nas Halloween.
Rokrocznie spora aktywność okolicznej smarkaterii, odkąd rodzina przeprowadziła się do małej wioseczki nieopodal dość dużego miasta na B.
Na początku było nawet zabawnie - dzieciaki mające radochę z tego, że pochodzą po zmroku, a właściwie pobiegają w starych prześcieradłach wydębionych od rodziców czy dziadków, no chcą, to ok, niech będzie. Słodyczy, jak w amerykańskim filmie nie dostaną, ale sobie pohukają pod bramą i dadzą spokój. Ja wyrosłam w innych tradycjach, ale mi nie szkodzili.
Jednak od jakichś dwóch lat hasło "fant albo figiel" zrobiło się wymówką dla wszelkich wybryków chamskich i huligańskich. A to zadzwonienie do bramki tylko po to, by wrzasnąć jakieś wulgaryzmy i szybko zwiać (no niech będzie, nie uważam się za "durną pi**ę", więc to raczej nie do mnie), wyłamanie od kopniaka belki w bramie, pomazanie słupków markerem... Bez dzwonienia, bo tak. Podejrzewam, że nawet, jakbym złapała jednego z drugim za pyski, to i tak nieletni, "dzieci się tylko bawią".
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."
Rokrocznie spora aktywność okolicznej smarkaterii, odkąd rodzina przeprowadziła się do małej wioseczki nieopodal dość dużego miasta na B.
Na początku było nawet zabawnie - dzieciaki mające radochę z tego, że pochodzą po zmroku, a właściwie pobiegają w starych prześcieradłach wydębionych od rodziców czy dziadków, no chcą, to ok, niech będzie. Słodyczy, jak w amerykańskim filmie nie dostaną, ale sobie pohukają pod bramą i dadzą spokój. Ja wyrosłam w innych tradycjach, ale mi nie szkodzili.
Jednak od jakichś dwóch lat hasło "fant albo figiel" zrobiło się wymówką dla wszelkich wybryków chamskich i huligańskich. A to zadzwonienie do bramki tylko po to, by wrzasnąć jakieś wulgaryzmy i szybko zwiać (no niech będzie, nie uważam się za "durną pi**ę", więc to raczej nie do mnie), wyłamanie od kopniaka belki w bramie, pomazanie słupków markerem... Bez dzwonienia, bo tak. Podejrzewam, że nawet, jakbym złapała jednego z drugim za pyski, to i tak nieletni, "dzieci się tylko bawią".
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."
dzieci
Ocena:
41
(173)
zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Pierwsza historia, nie żeby tak zaraz piekielna, może bardziej pouczająca...
Oto będąc przelotem w pewnej galerii handlowej zauważam stoisko firmy kosmetycznej, z której dość dobrze moja skóra toleruje kosmetyki. Cóż, mam problem tego typu, że skórze przez jakiś czas dane mazidło/kremidło/kosmetyk się podoba a potem stwierdza jednego pięknego dnia, że niet i już.
Tough luck.
Popołudnie już, więc ruch średni z lekka wzmożony, podchodzę do stoiska, (S)przedawczyni niechętnie odrywa się od dyskusji z koleżanką z sąsiedniego stoiska i pyta się, w czym może pomóc. Żadnego "dobry wieczór", "dzień dobry", nic, ale zdarza się przecież zapomnieć, nie mam w zwyczaju się czepiać.
(J)a: Jestem zainteresowana tymi podkładami. (wskazuję upragniony przetestowany już typ) Można prosić testery?
(S): Ale do jakiej cery?
(J): (wskazuję na siebie, nadal twardo z uśmiechem) Ja już mam je sprawdzone, tylko kolor chcę dobrać.
(S): Ale ja nie wiem, do jakiej to cery ma być.
(J): (już nieco zrezygnowana, ale co tam) Mieszana, ale ja naprawdę...
(S): O, to one nie do mieszanej, pani powinna kupić te.
I wskazuje palcem produkt, nie dość, że mniejszy, to dwa razy prawie droższy.
Ja tylko zdążyłam otworzyć usta, a pani sprzedawczyni bez żadnego "przepraszam" czy "chwileczkę" po prostu się odwraca do mnie tyłkiem, bo inna klientka delikatnie daje znać, czy może o coś spytać.
Ja wmurowana, sprzedawczyni obraca się do mnie ponownie i pyta:
(S): To co, bierze pani?
Podziękowałam i życzyłam miłego dnia.
Czasami nie trzeba być wcale chamskim, czy krzykliwym, żeby klient nie chciał wracać. Sama nie raz pracowałam w różnych miejscach jako sprzedawca i uważam, że "dzień dobry", "przepraszam", "proszę" i "dziękuję" nie zajmuje dużo czasu a i sprzedaż jest zacna. Nawet, jak nie kupi teraz, to wróci.
Oto będąc przelotem w pewnej galerii handlowej zauważam stoisko firmy kosmetycznej, z której dość dobrze moja skóra toleruje kosmetyki. Cóż, mam problem tego typu, że skórze przez jakiś czas dane mazidło/kremidło/kosmetyk się podoba a potem stwierdza jednego pięknego dnia, że niet i już.
Tough luck.
Popołudnie już, więc ruch średni z lekka wzmożony, podchodzę do stoiska, (S)przedawczyni niechętnie odrywa się od dyskusji z koleżanką z sąsiedniego stoiska i pyta się, w czym może pomóc. Żadnego "dobry wieczór", "dzień dobry", nic, ale zdarza się przecież zapomnieć, nie mam w zwyczaju się czepiać.
(J)a: Jestem zainteresowana tymi podkładami. (wskazuję upragniony przetestowany już typ) Można prosić testery?
(S): Ale do jakiej cery?
(J): (wskazuję na siebie, nadal twardo z uśmiechem) Ja już mam je sprawdzone, tylko kolor chcę dobrać.
(S): Ale ja nie wiem, do jakiej to cery ma być.
(J): (już nieco zrezygnowana, ale co tam) Mieszana, ale ja naprawdę...
(S): O, to one nie do mieszanej, pani powinna kupić te.
I wskazuje palcem produkt, nie dość, że mniejszy, to dwa razy prawie droższy.
Ja tylko zdążyłam otworzyć usta, a pani sprzedawczyni bez żadnego "przepraszam" czy "chwileczkę" po prostu się odwraca do mnie tyłkiem, bo inna klientka delikatnie daje znać, czy może o coś spytać.
Ja wmurowana, sprzedawczyni obraca się do mnie ponownie i pyta:
(S): To co, bierze pani?
Podziękowałam i życzyłam miłego dnia.
Czasami nie trzeba być wcale chamskim, czy krzykliwym, żeby klient nie chciał wracać. Sama nie raz pracowałam w różnych miejscach jako sprzedawca i uważam, że "dzień dobry", "przepraszam", "proszę" i "dziękuję" nie zajmuje dużo czasu a i sprzedaż jest zacna. Nawet, jak nie kupi teraz, to wróci.
sklepy
Ocena:
-4
(134)
1
« poprzednia 1 następna »