Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Painkiler

Zamieszcza historie od: 9 kwietnia 2012 - 12:30
Ostatnio: 7 kwietnia 2024 - 20:36
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 797
  • Komentarzy: 720
  • Punktów za komentarze: 5531
 

#88229

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Polska to jednak dziwny kraj.

Panuje tutaj chory "kult ciężkiej pracy", bo jak nie pracujesz od świtu do wieczora w ciężkiej fizycznej pracy, szczególnie za grosze, to nie mają do ciebie za grosz szacunku bo przecież "cały dzień nic nie robisz".
A już w ogóle katastrofa nadchodzi, jak po swojej "lekkiej pracy" masz czelność leniuchować, bądź zwyczajnie odpoczywać nie tyrając za pół darmo u Staszka na budowie, albo nie pieląc dziesiąty raz tego samego kawałka ziemi.

Nie rozumiem, dlaczego pomimo tylu lat dążenia do normalności, dalej kolejne pokolenia są uczone gloryfikowania ciężkiej fizycznej pracy za marne grosze? Jak pomyślisz i się nie narobisz, a zrobisz to samo, co druga osoba która się umordowała kilka godzin w upale, to ta druga osoba ma "szacunek ludu", a Ty jesteś uważany za lenia i cwaniaka.

Sytuacja sprzed kilku dni:

Do wykopania ok. 5m odcinek na dwóch działkach pod linię wody,
Osoba 1: Znajomy wynajął minikoparkę i na spokojnie bez pośpiechu w kilka godzin wykopał potrzebną dziurę, bez siedzenia w 30 stopniowym upale w środku dnia.
Osoba 2: Jego szwagier, stwierdził że on nie będzie żadnej koparki brał, wziął swojego brata i w dwa dni, szarpiąc się z korzeniami i kamieniami, w 30 stopniowym upale wykopali taki sam wykop.

Jak myślicie, kto został pochwalony w towarzystwie?
Ten co użył głowy i odpowiednich narzędzi,
Czy ten co naszarpał się i "ciężko napracował"?

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 144 (154)

#55201

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia kolegi z drobną refleksją na temat "biedy" w Polsce.

Studia. Stypendia socjalne przyznawane są w oparciu o wypłaty netto w rodzinie na "łebka" lub dla rolników o tzw. "hektary przeliczeniowe"

Sytuacja właściwa:
Kolega jest jedynakiem, jego ojciec pracuje na pełen etat za najniższą krajową, a matka na pół etatu najniższej krajowej - czyli łącznie wychodzi około 570zł na osobę. Po opłatach za mieszkanie, które nie przekładają się sztywno na liczebność rodziny zostaje im na przeżycie przez miesiąc trochę ponad 400 złotych. Kolega chciał studiować, aby to było możliwe napisał wniosek o przyznanie stypendium socjalnego. Niestety wniosek został odrzucony, bo przekroczył próg przyznania o 42 złote.

Dla porównania - kolega od niego z roku, rodzice prowadzą gospodarkę. Z racji bycia z wielodzietnej rodziny (7-osobowa rodzina), gdzie średni realny dochód wychodzi prawie 700zł na osobę przy wydatkach ogólnych zdecydowanie mniejszych, dostał stypendium z racji obliczenia go na podstawie "hektarów przeliczeniowych".

Porównanie "majątków" obu rodzin wychodzi strasznie.
Rodzina pierwszego kolegi posiada majątek w postaci samochodu prawie 20-letniego i mieszkania w małym mieście wartego ledwie 100 tysięcy złotych.
Druga rodzina posiada gospodarkę o wartości samej ziemi (74 hektary) prawie miliona złotych, nie licząc maszyn rolniczych i domu z budynkami gospodarczymi.

Nasze piękne państwo tak zagmatwało wszędobylski socjal, że ci którzy go najbardziej potrzebują, przegrywają w starciu z przepisami...

Studia Stypendia

Skomentuj (55) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 574 (722)

1