Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Tami95

Zamieszcza historie od: 23 maja 2017 - 23:39
Ostatnio: 25 maja 2017 - 17:19
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 265
  • Komentarzy: 3
  • Punktów za komentarze: 17
 
[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 12) | raportuj
25 maja 2017 o 17:19

@SaraRajker: Zadaj sobie jedno podstawowe pytanie: czy ty byś zostawił/ła swoją rodzinę w takiej sytuacji? Moja mama czy babcia nigdy nas nie rozpieszczały. Ojciec nas zostawił jak miałam z 5 lat, dziadek umarł kilka lat później. W domu się nie przelewało. Do tego mama jest na zwolnieniu i nie dostaje pełnej pensji, a nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ile kosztują leki dla osoby chorej na raka? Mogę na spokojnie w każdym razie powiedzieć, że w domu mam swoją własną aptekę. A do tego nie wszystkie leki są refundowane i nie wszystkie refundowane leki są całkowicie za darmo. To kosztuje, dużo kosztuje. Dlatego poszłam do pracy. Żeby odciążyć mamę. I nie, nie robię z siebie męczennicy. Jestem samodzielna, daję sobie radę sama, ale nigdy, ale to przenigdy nie zostawię własnej matki, która uczyniła ze mnie takiego człowieka, jakim jestem dzisiaj. Mam zostawić matkę, która opiekowała się mną całe swoje życie i teraz kiedy ona jest w potrzebie mam zachować się jak mój brat i olać to wszystko? Chciałam się tylko podzielić swoją historią, której morał jest taki, że nawet w najtrudniejszej sytuacji nawet własna rodzina może cię najzwyczajniej w świecie wych*jać. A na drugi raz zastanów się zanim się wypowiesz na taki temat.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 10) | raportuj
25 maja 2017 o 17:10

@gurgun: Co? Bity? Dostał od ojczyma tylko raz za to, że zamiast zostać z mamą w szpitalu, żeby ktoś z rodziny przy niej był, on wolał wrócić do domu i się wyspać, bo przecież jego Chiquita nie może go zobaczyć nazajutrz w trybie zombie. Osobiście sama jestem za tym, że mojemu bratu przydałby się od kogoś ostry wpie*ol, żeby ktoś go sprowadził do parteru chociaż raz. Żeby przejrzał na te swoje parszywe oczy i zdał sobie sprawę jakim gn*jem jest i jaki zawód sprawia własnej matce, która w obecnym stanie może nie dożyć do kolejnych świąt. Jeśli według Ciebie na taką osobę jak on nie podziałają rękoczyny, skoro słowa już dawno przestały docierać, to co pomoże?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
25 maja 2017 o 17:06

@Armagedon: Zabrali. Ale jemu chodziło o to, że ktoś musi zostać z mamą w szpitalu, żeby ktoś był przy niej, żeby nie była tam sama. A działo się to późno w nocy, około 1. Brat uznał, że będzie zmęczony na drugi dzień i ja mam przyjechać (300km w sekundę najlepiej) i z nią zostać. To miałam na myśli.

« poprzednia 1 następna »