Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Zlotowa85

Zamieszcza historie od: 20 sierpnia 2012 - 17:56
Ostatnio: 4 sierpnia 2018 - 21:11
  • Historii na głównej: 1 z 14
  • Punktów za historie: 2015
  • Komentarzy: 137
  • Punktów za komentarze: 503
 
zarchiwizowany

#59570

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nawiązując do mojej wcześniejszej historii http://piekielni.pl/58546
Chciał bym wyjaśnić dla czego tak postępuję:

No więc wszystko zaczęło się ok 6 lat temu, jadąc sobie po lesie, słyszę jak kundel biegnie za mną i szczeka, jadę dalej nagle czuję silny ból. Wywrotka i ujadanie kundla okazało się że to ten wszarz wbił mi się w lewego buta, kundel leży i nie może się podnieść no cóż 20kg rower ja 80kg. Przy upadku zmiażdżyłem psa, nagle jak z pod ziemi wyskakuje Mocherowy Beret, i zaczyna drzeć japę. Skończyło się u mnie na zwichnięciu kolana, do dzisiaj wchodząc do zimnej wody kolano daje piekielnie o sobie znać. I teraz już wiecie dlaczego nagrywam kundle latające po lesie.

Od zawsze starałem się dogadać z właścicielami którzy to puszczają psy i nie myślą że pies stwarza zagrożenie, bo tłumaczenie "Pies się musi wylatać" jest zwykłym chamstwem.

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (43)
zarchiwizowany

#58546

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam dzisiaj będzie o tępych właścicielach psów.

Jak tylko robi się ciepło wyciągam rower i jadę w las, często spotykam się z goniącymi mnie kundlami. Wiec wpadłem na pewien pomysł od kolegi który mieszka już na stałe w Szwecji wziąłem sobie kamerkę sportową. Umieściłem ją na kasku i jeśli pies zaczyna mnie gonić, zatrzymuję się i dzwonię na straż leśną.
Dowodem jest nagranie z tej kamerki, paru babciom załatwiłem pokaźne sumki do zapłaty.
A oto jedna z piekielnych sytuacji:

Jadę sobie rowerem zaczyna gonić mnie kundel więc pierwsze co kamerka na kundla i nagrywam, zatrzymuję się i dzwonię na straż leśną. Babka idzie sobie spokojnie dalej ani nie weźmie kundla na smycz ani nie przeprosi.
Straż leśna pojawia się po 15-20 min, babka zaczyna drzeć japę że pies się musi wylatać. Wynik 1000 zł mandatu, usłyszawszy sumę do zapłaty zaczyna twierdzić że to nie jest jej pies.
Jasne to czemu wzięła go na smycz, przekazuję panom nagranie na mini SD. W tym czasie babka wsadza kity że to nie jej pies. Zaczyna drzeć japę na strażników że nie będzie miała na leki że są złodzieje itp.

Nie wiem co się działo dalej ale uwierzcie mi nie jestem jakimś chamem który to raduje się z tego że komuś karę dowalą.
Lecz wkurza mnie to że już parę razy jakiś kundel rzucał się na mnie podczas wycieczki rowerowej po lesie.

video

Skomentuj (86) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (495)
zarchiwizowany

#57010

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
No i miała być wigilia w spokoju ale do kuźwy nędzy nie będzie.
Sytuacja wygląda następująco rodzinka od strony matki, podrzuca nam jej braciszka alkoholika na święta.
I zamiast normalnych świąt mamy alkoholika który robi awantury, po pijaku wychodzi sobie na miasto wraca już narąbany jak ruski meserszmit. I drze się na każdego, a ja pierdzielę siedzieć w święta na diazepamie 10. A żeby to kogoś nie zaszlachtować jak świniaka, dla tego od 6 lat wychodzę z domu i takie to właśnie mam święta. Bo nikt z rodziny matki tego alkoholika nie chce na święta, a moja durna matka przyjmuje tego bydlaka i cała rodzina ma zajebiaszcze święta.

Życzę wam wesołych świąt (Bo moje nie będą)i szczęśliwego nowego roku.

Ja wiem że to są święta i czas w którym trzeba być szczęśliwym i spędzać go z rodziną. No ale wybaczcie nie będę wyrozumiały dla bydlaka który mi te święta niszczy.
I doprowadza mnie i ojca do białej gorączki bo drze japę na każdego. I robi awantury że nam się życie udało a mu nie.
Parę razy byłem po rodzinie i prosiłem żeby na te święta wzięli go do siebie, ale nie bo oni chcą mieć spokojne świętą. Mało tego potem matka do mnie się rzuca że zepsułem jej święta bo to moja wina.

Super_Święta

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 76 (322)
zarchiwizowany

#56603

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Specjalnie dzisiaj wybrałem się do Hipermarketu na literę T a żeby zakupić udka z kurczaka w promocji do wyczerpania zapasów. cena za kilo z 8 zł poszła po 6 zł, stoję sobie w kolejce zbliża się moja kolej.
Podchodzę do miłej pani i się pytam ile tego kilo jeszcze mają, pani odpowiada że zostało nie całe 5 kg. To biorę oczywiście mohery do mnie że cham wszystko wykupi a co one na święta będą jeść. I próbowali siłą odgrodzić mnie od stoiska, i od moich już zapakowanych udek. Pani ekspedientka zabrała towar z lady i wezwała ochronę. Wychodząc z moim towarem w asyście ochrony, usłyszałem takie słowa od moherów nieprzystające zagorzałym katolikom.

Hipermarket_T

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -13 (49)