Profil użytkownika
duzajedza
Zamieszcza historie od: | 19 marca 2015 - 20:42 |
Ostatnio: | 24 stycznia 2017 - 23:03 |
- Historii na głównej: 5 z 5
- Punktów za historie: 2182
- Komentarzy: 35
- Punktów za komentarze: 395
« poprzednia 1 2 następna »
@Wredzma: Rozumiem, co masz na myśli, ale usterka była wyłącznie jego winą - z rodzaju takich, które wynikają z zaniedbania i nieodpowiedniego użytkowania sprzętu. :)
@LittleBlueButterfly: Przepraszam, to co się liczy? Studia nie, zaradność nie... Więc co?
Mnie też dziwi to, jak kobiety traktują toalety. Kiedyś na uczelni z damską toaletą było coś nie tak, męska chwilowo była "unisex". Porządek, czysto. A w damskiej, niezależnie od pory dnia i ilości wizyt Pań sprzątających - bałagan, smród, różnego rodzaju nieczystości na podłodze, na deskach klozetowych, oraz na ścianach i drzwiach (!) - wszędzie, tylko nie w toalecie. Woda oczywiście też rzadko spuszczona. Nie wiem, to nawyki wyniesione z domu, czy o co chodzi? Bo nigdy nie widziałam u żadnej znajomej ubrudzonej moczem deski, a we wszystkich damskich toaletach - tak. Czyli w domu sprzątamy po sobie, a w publicznej hulaj dusza? Po prostu nie rozumiem.
@Nemesis92: O! To dużo wyjaśnia, dzięki :)
Chwila... Czy ta historia nie była już dodana? Było już o "Nie zawracaj mi głowy gówniaro" i o piciu melisy przez wytrąconą z równowagi mamę.
@Bastet: Oczywiście, że ma bezwzględne pierwszeństwo. Nikt tego nie kwestionuje, a na pewno nie ja :)
@Jorn: Przepisy zabraniają chodzenia po ścieżkach rowerowych, a jeżdżenia po chodnikach (zwłaszcza jeśli nie ma w okolicy ścieżki) chyba nie, ale oczywiście będę wdzięczna jeśli ktoś mnie poprawi. Nie wiedziałam że przejechanie 100 metrów chodnika osiedlowego od domu do głównej ulicy jest od razu przejawem hipokryzji.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2015 o 23:23
@hitman57: Wiem jak się czują kierowcy w takich sytuacjach, niestety z doświadczenia, więc sama tak nie robię. Kierowcy z rowerzystami mają gorzej, niż rowerzyści z pieszymi.
40zł to stawka nie za godzinę, a za stronę. Są teksty, które można przetłumaczyć bez słowników i dodatkowych pomocy w tempie 3str/h, ale są takie, które się tłumaczy 1str/3h, bo trzeba robić dodatkowy research. W przypadku przedziału czasowego, jaki mi podała ta dziewczyna, uwzględniając bardzo optymistyczny scenariusz tłumaczenia 1str w godzinę i poświęcania na to 10h na dobę, stawka godzinowa wynosiłaby ~3zł. :)
Tak, chodzi o angielski, jednak pominęłam tę informację bo jest mało istotna dla historii. Takie kwiatki zdarzają się wszystkim tłumaczom, niezależnie od języka, z którym pracują.