Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

fenirgreyback

Zamieszcza historie od: 6 stycznia 2012 - 2:53
Ostatnio: 15 stycznia 2019 - 9:59
  • Historii na głównej: 0 z 1
  • Punktów za historie: 340
  • Komentarzy: 4387
  • Punktów za komentarze: 32368
 
zarchiwizowany

#32381

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
W czasach II wojny na skraju lasu w pewnej wiosce w Małopolsce znajdował się niemiecki skład amunicji. Gdy Niemcy wycofywali się z Polski, skład ten został zniszczony i podpalony, a wiele sztuk amunicji(nawet takiej do moździerzy czy czołgów) została rozsiana po lesie.

Lat temu kilka pewien mocno zaawansowany wiekiem(koło osiemdziesiątki), ale ciągle krzepki i czerstwy staruszek taki właśnie pordzewiały pocisk artyleryjski znalazł. Nie namyślając się wiele, wrócił do domu po wózek i nastoletniego wnuczka, z którym rzeczony pocisk przywiózł na swoje podwórko.

Syn owego staruszka nie zachwycił się jednak kwotą, jaką staruszek planował otrzymać w skupie metali za swoje znalezisko. Zawiadomił policję, która, o dziwo, przybyła na miejsce bardzo żwawo. Po dokonaniu oględzin znaleziska wywiązał się dialog.
[P]olicjant-no, panowie, to teraz trzeba tylko saperów wezwać
[S]taruszek-paaaanie, jak ja młody byłem, to nie takie żeśmy z kolegami rozmontowywali!
Po czym porwał leżący na ziemi młotek, podszedł do wózka i zaczął... Uderzać młotkiem po skorupie pocisku! Na szczęście policjanci zareagowali błyskawicznie i odebrali starszemu panu w jednej chwili zarówno młotek, jak i szansę na nagrodę Darwina.

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 243 (437)

1