Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

glorianpiekielny

Zamieszcza historie od: 23 stycznia 2015 - 12:37
Ostatnio: 7 października 2015 - 14:37
  • Historii na głównej: 1 z 3
  • Punktów za historie: 290
  • Komentarzy: 15
  • Punktów za komentarze: 21
 

#64464

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Siekierka 2: Siekierka Harder.

W poprzednim odcinku: firma kurierska zwana Siekierką nie wywiązała się z doręczenia. Parę osób zwróciło mi uwagę, że to jeszcze nie piekielność. Czyżby?

Dzisiaj specjalnie wziąłem dzień wolny, żeby jeżdżący kiedy mu się chce kurier Siekierki zastał mnie w domu. Rano jeszcze na wszelki wypadek sprawdziłem status paczki, a tam... Z bliżej nieznanego mi powodu ktoś wpisał "Odbiór Własny". Dzwonię więc na infolinię i pytam, o co chodzi. Otóż pomysłowy kurier, jak mu powiedziałem, że ma nie brać paczki do domu (co proponował mi w piątek), ni z gruchy ni z pietruchy stwierdził, że "odmówiłem przyjęcia paczki". Pan z infolinii rzekł iż ponownie skierował paczkę do doręczenia i kazał czekać na kontakt.

Podejrzewając najgorsze, zadzwoniłem cztery godziny później. Co się okazało? "Maniana!" - paczka ma być doręczona jutro. A dzisiaj, jak mi się bardzo spieszy, to mogę sobie zrobić wycieczkę do Zombielandu i własnoręcznie odebrać ją z magazynu!

Zły jak osa dotarłem na hałdę węgla, naprzeciwko której mieści się jedyny punkt odbioru przesyłek Siekierki w naprawdę cholernie wielkim mieście, by nie rzec wprost metropolii. Czekając bity kwadrans na kogoś, kto mógłby mi paczkę wydać, poczytałem regulamin. Jakże interesująca to była lektura - okazało się, że:
- odbiorca nie może nic. Umówić się na godzinę dostawy (rzecz niemal oczywista w innych firmach kurierskich) się nie da, mimo że kurierzy, jak informuje strona internetowa Siekierki, pracują do godziny 20:00, więc dostawa w okolicach 17:00-18:00 byłaby całkiem możliwa. Inne firmy kurierskie, zwłaszcza te trzyliterowe, nie robią klientowi takich wstrętów.

- Przeadresować przesyłkę trzeba z wyprzedzeniem, na piśmie, i do tego trzeba za to zapłacić. Zamówiłeś paczkę do pracy, gdzie siedzisz od 8:00 do 16:00, a kurier stwierdził, że przywiezie ją dopiero o 17:00? Spadaj na bambus, drogi kliencie. I nie masz przy tym gwarancji, że następnym razem kurier zjawi się o bardziej dogodnej dla ciebie porze, ponieważ patrz wyżej. Kurier jeździ kiedy chce i nawet nie próbuje się z klientem umówić tak, żeby tę cholerną paczkę doręczyć. Inne firmy kurierskie nie robią klientowi takich wstrętów - adres można zmienić za darmo, przez telefon, czasami nawet kurier jeszcze tego samego dnia podjedzie.

Na domiar złego, w siedzibie Siekierki znalazł się po chwili kolejny klient, twierdzący że kurier ani do niego wcześniej nie podjechał, ani nie kontaktował się w sprawie doręczenia, tylko Siekierka od razu zadzwoniła i kazała zgłosić się po odbiór przesyłki w Zombielandzie.

I jak do cholery firma kurierska, która nawet nie stara się doręczyć przesyłki do klienta, nie jest piekielna?

kurierzy

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 213 (315)
zarchiwizowany

#64187

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Tylko czekam, aż ktoś napisze na Wspaniałych o tajemniczym dobroczyńcy, który przekreślił na przesyłce z jego złotą kartą kredytową ze szwajcarskiego banku niewłaściwy adres i wpisał poprawny. A potem zrobił to samo z przesyłką zawierającą PIN do karty.

Gdyż właśnie. Szwajcarski bank wysyła karty kredytowe zwykłym listem (nawet nie poleconym), przyjmując na wiarę to, co mu klient wklepie w formularzu. Co może prowadzić do spektakularnych nieporozumień.
Mieszkam na Piekielnego 6, mieszkanie nr 13 - numery więc na tyle pospolite, że o pomyłkę łatwo. Na drugim końcu miasta jest ulica Piekielnickiego. Pewnego dnia znalazłem w skrzynce list ze szwajcarskiego banku, adresowany do Roberta Nieogarniętego, ul. Piekielnego 6/13, niewłaściwy kod pocztowy, moje miasto. Coś mi się z tym kodem nie zgadzało, więc wklepałem go w Google - i internetowa baza danych potwierdziła, że taki kod pasuje do... ulicy Piekielnickiego na drugim końcu miasta. Aniełek na ramieniu się mnie załączył, i tak sobie myślę sobie, wykreślę markerem "Piekielnego" na kopercie, napiszę "Piekielnickiego", bank za wysyłkę zapłacił, więc niech bank się buja (szczególnie że na odwrocie koperty nie ma takiego formularza jak na polskich przesyłkach z banku, że adresat się wyprowadził/zmarł/nigdy nie mieszkał pod tym adresem). Jak pomyślałem, tak zrobiłem, po czym majtnąłem przesyłkę do pobliskiej skrzynki.
Dwa tygodnie później, kolejna przesyłka z tegoż samego szwajcarskiego banku, z tym samym błędem. Adres na Piekielnego, kod na Piekielnickiego. Zrobiłem to samo.

Piekielny jest tutaj i bank, który bezmyślnie naraziłby klienta na straty dla oszczędzenia paru groszy na wysyłce, i klient, który nie wie przy jakiej ulicy mieszka.

bank poczta

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -7 (41)
zarchiwizowany

#64186

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Do tej pory wydawało mi się, że firmom kurierskim zależy na dostarczeniu przesyłki do klienta. Niestety, najwyraźniej dla firmy kurierskiej Siekierka (od kształtu loga) takie założenie nie jest prawdziwe.
Telefon od kuriera. Oczywiście nie ma mnie w domu, bo jest piątek, środek dnia, znaczy się w pracy siedzę. Zatem zapytuję, czy nie dałoby się tej paczki dostarczyć dzisiaj około 17, tak, żebym ją mógł odebrać. Co na to kurier?
"A pan nie wie, czy ta paczka to duża czy mała jest? Bo ja to bym ją wziął do domu i wieczorem..."
Uprzejmie acz stanowczo zapytałem, czy aby nie zwariował. Ale to jest jeszcze nic: zaraz potem zadzwoniłem na infolinię Siekierki z pytaniem, co mam z tym fantem zrobić. Dowiedziałem się że:
- ustalić godzinę doręczenia może tylko nadawca. Za dodatkową opłatą.
- kurier po rejonie jeździ kiedy mu się chce, w godzinach pracy, i nie będzie dla mnie jeździł drugi raz.
- jak nie odbiorę dzisiaj, to drugie doręczenie będzie w poniedziałek, w godzinach jak wyżej: kiedy się kurierowi chce.
- jak nie odbiorę w poniedziałek, mam się tłuc na drugi koniec miasta, który jakże barwnie nazwałem "wieś podlubelska tudzież Zombieland", żeby własnoręcznie odebrać paczkę z magazynu Siekierki.

Trzeba było zamówić wysyłkę Pocztą Polską...

kurierzy

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (27)

1