Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

hefalump34

Zamieszcza historie od: 21 lipca 2022 - 19:06
Ostatnio: 11 lutego 2023 - 15:47
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 181
  • Komentarzy: 1
  • Punktów za komentarze: 2
 

#90092

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kurnik.

Grywa ktoś w tysiąca na Kurniku? Jeżeli tak, to znacie zasady.

Stan gry, mamy zgromadzone po 900 i dostajemy ostatnie rozdanie (decydujące kto wygra). Dostaję dobre karty, wiem że wygram, więc naciskam opcje "biorę resztę" żeby nam oszczędzić czas, ale przeciwnik daje "odrzuć". No ok, rozgrywamy normalnie do końca, po czym przeciwnikowi zostaje ostatnia karta i zamiast ją wyłożyć i mamy koniec gry, to przeciwnik "ucieka" i muszę czekać 1 min na zakończenie...

Kto mi powie jaki to ma sens?

Internet

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 127 (137)

#89491

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Uważam się za osobę sporo podróżującą samochodem, pokonuję średnio 60-80 tys rocznie, więc możemy założyć że sporo już na drodze widziałem, lecz wyjątkowo na nerwach grają mi kierowców tirów...

Żeby nie było, kierowcy samochodów osobowych również święci nie są, ale mam czasami wrażenie, że kierowcy samochodów ciężarowych wyjątkowo korzystają ze swojej "wielkości".

Podróżuję dzisiaj w stronę Krakowa słynną Zakopianką. Jak każdy kto jechał kiedykolwiek w stronę Krakowa od Myślenic, wie jak dużo mamy po drodze przejść dla pieszych, a jak wiadomo w tym roku za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych jest wyborny mandat w wysokości 1.500 zł, więc niemało... tym bardziej, pokonując rocznie sporo kilometrów zwracam na to uwagę.

Sytuacja właściwa: wyprzedzam samochody lewym pasem, zbliżam się do przejścia dla pieszych,więc wyrównuje prędkość do samochodu jadącego obok i obserwuję co się dzieje na pasach, ale nauczony życiem zerkam w lusterko wsteczne co dzieje się za mną, i widzę, że zbliża się do mnie wyjątkowo szybko "kierowca" tira, ale oczywiście gdzież on by tam chciał zwalniać, zamiast tego zaczyna festiwal długich świateł i klaksonu... oczywiście jak już nie miał wyboru i musiał wyhamować uraczył mnie długim i soczystym klaksonem. Oczywiście prędkości dostosowaliśmy do ograniczenia przed przejściem do 50km/h.

Tak się zastanawiam, czy kierowca zawodowy, żyjący z jazdy samochodem nie powinien właśnie, wyjątkowo się pilnować w takich sytuacjach?

Myslenice

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 106 (110)

1