Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

jasmin

Zamieszcza historie od: 3 września 2012 - 11:03
Ostatnio: 17 listopada 2015 - 4:30
  • Historii na głównej: 11 z 11
  • Punktów za historie: 9263
  • Komentarzy: 13
  • Punktów za komentarze: 80
 

#39099

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w usługach, konkretnie w salonie fryzjerskim. Ruch jest znaczny, więc klienci są zapisywani na konkretne godziny sporo wcześniej. Różnie to w życiu bywa i nieraz trzeba wizyty przekładać na inne dni/godziny, a to się ktoś rozmyśli, a to dołoży kolejną usługę i trzeba więcej czasu dopisać w kalendarzu. Prosimy więc klientów żeby dawali znać jak najwcześniej o ewentualnych zmianach, żeby wszystko zgrabnie poukładać.

Do sedna.
Sytuacja zdarza się dość często. Salon jest otwarty od 10-20 i każdy klient, który odwiedził nas choć raz zna mniej więcej godziny otwarcia. Przychodzę na 10:00 do pracy jednocześnie otwierając interes. Patrzę na telefon (zamiast stacjonarnego mamy tel. komórkowy) - 20 nieodebranych połączeń. (uwaga!) o godz. 22:12, 23:02, 1:17, 5:56, 6:45 i tak dalej... Na dokładkę kilka sms-ów w stylu "nie mogę się do was dodzwonić!!!!!!!" "Już dziesięć razy dzwoniłam i nikt nie odbiera!!!"
Zazwyczaj rano oddzwaniam i tłumaczę, że nie dyżurujemy 24h w oczekiwaniu na nocne telefony, a mimo to nieraz spotykam się z oburzeniem i fochami typu: "Ja do pracy o 6:00 wychodzę, to dzwonię! Kazaliście przecież wcześniej dawać znać!", "Co mnie to obchodzi!? Trzeba telefon przy sobie nosić!!!"
Tak. O niczym innym nie marzę tylko o rozmowach o 2 w nocy, czy Pani Piekielna zrobi jutro dodatkowo farbę, czy może balejaż.

Ludzie! Wypadałoby się otrząsnąć.

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 762 (822)