Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

letmefly

Zamieszcza historie od: 12 grudnia 2012 - 12:01
Ostatnio: 22 kwietnia 2024 - 5:26
O sobie:

Imma creeper

  • Historii na głównej: 4 z 9
  • Punktów za historie: 2131
  • Komentarzy: 131
  • Punktów za komentarze: 648
 
zarchiwizowany

#76707

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Może pamiętacie jeszcze moją historię #75871, w której opisywałam ignorancję Straży Miejskiej na temat biegającego bezpańskiego psa.
Otóż historia miała dziś swój finał. Tragiczny. W nocy ktoś śmiertelnie potrącił psiaka.
Chociaż tyle, że strażnicy znów nie zignorowali sprawy i psie zwłoki zabrali właśnie panowie z odpowiednich służb.
Tylko pieska szkoda.

straż miejska pies

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -6 (24)
zarchiwizowany

#52696

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Upał taki, a bałwany nadal nie stopniały.

W moim mieście od kilkudziesięciu lat działa lodziarnia z bardzo dobrymi wyrobami. Większość turystów, którzy kiedykolwiek odwiedzili tą miejscowość, wstąpiło do niej na lody. A że ostatnio i gorąco jest bardzo i przyjezdnych dużo, czasami zabraknie niektórych smaków już około godziny 10 rano. Trochę natomiast trwa dowóz towaru do lodziarni.
Tyle wstępu.

Dzisiejszy dzień był chyba najgorętszym w całym tygodniu. Wszyscy chcą się trochę ochłodzić, ratują się ucieczką do cienia, zimnymi napojami, czy właśnie, lodami.
Warto też wspomnieć, że przez cały miesiąc od połowy lipca do sierpnia trwa u nas festiwal muzyki ludowej. Z tego tytułu wszędzie jest pełno obcokrajowców, zwłaszcza dzieci.

W każdym razie po skończonych zakupach siedziałam z rodzinką w lodziarni delektując się lodami. Było to przed godziną 10, jednak niektóre smaki lodów już się skończyły, o czym informowała nie tylko pani w kasie, ale także przyklejona obok karteczka. Nikt nie miał z tym problemu, nawet ludzie z zagranicy, oprócz pewnego jegomościa, który na pierwszy rzut oka wyglądał sympatycznie.

Pan podszedł do kasy i się zaczęło.
[Facet] Proszę loda jagodowo-arbuzowego* za x zł.
[Kasjerka] Niestety, arbuzowego nie mamy - tu pokazała panu kartkę przyczepioną obok
[F] nawet na nia nie spojrzał i podniesionym głosem zaczął się wydzierać, że on sobie życzy tego smaku, bo on może zapłacić, a skoro [K] twierdzi, ze naprawdę smaku nie ma, to niech skreśli go z listy dostępnych (taa, na dwie godziny, z wiszącej pod sufitem podświetlanej tablicy, specjalnie dla tego pana)
[K] po prostu stała i wysłuchała monologu pana, o tym, jakie to niesprawiedliwe względem klienta.
Pan popieklił się, popieklił i w końcu zamówił inny smak.

Koniec? Akurat.
Kiedy wychodziliśmy z rodzinką, Pan stał przy bramie ogródka lodziarni rozmawiając z innym panem i dwiema paniami.
Mówił o tym jak to nie został tutaj oszukany, a o kasjerce wyrażał się "Pi**a"

*Nie pamiętam dobrze jakie smaki zamawiał, ale to chyba nie jest ważne.

lodziarnia

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 78 (190)
zarchiwizowany

#52537

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historię usłyszałam od mamy i opisuję tylko to, co wiem.

Koleżanka z pracy mojej mamy, dajmy na to, Sylwia, ma córkę w szkole podstawowej. Parę tygodni temu dziecku bardzo spuchły migdałki, ciężko było mu mówić, a co dopiero jeść. Sylwia zabrała córkę do lekarza, gdzie okazało się, że przed ewentualnym zabiegiem mała musi mieć dodatkową wizytę.
Lekarz ten przyjmował prywatnie, jednak mimo tego zaprosił je do siebie dopiero na lipiec 2014 roku.

Proszenie lekarza, aby postarał się przyjąć jej córeczkę wcześniej, bo dziewczynka męczyła się już bardzo, nic nie dało. Zdesperowana Sylwia stwierdziła, że może zapłacić mu za wcześniejszą wizytę równowartość dwóch konsultacji. Wtedy pan doktor spojrzał z pogardą na Sylwię i powiedział:
- Czy pani uważa, że pani dziecko jest lepsze od innych i zasługuje na wszystko wcześniej?
Kobietę zamurowało, wzięła dziecko i wyszła stamtąd bez słowa.

Historia skończyła się szczęśliwie, Sylwia poszła do innego lekarza i mała jest już po zabiegu.

Nie rozumiem jak można tak traktować pacjentów, jeśli przyjmuje się ich prywatnie i samemu ustala terminy.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -6 (28)
zarchiwizowany

#44279

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Mam taki mały apel: ludzie, zacznijcie jeździć ostrożniej. Spadł śnieg, na ulicach szklanka, co druga osoba gwałtownie hamuje, przez co samochód wpada w poślizg i zostaje wyrzucony środek drogi. A to wszystko dlatego, że jeżdżą ZA SZYBKO jak na takie warunki. Dzisiaj po zrobionych zakupach wyjeżdżam na parking z wózkiem w celu zapakowania wszystkiego do samochodu i widzę taką sytuację. Do skrzyżowania gna rozpędzona skoda, o mało nie rozjechała kilku osób na przejściu dla pieszych (piesi mieli zielone, my kierowcy czerwone. Facet kierujący skodą zaczął hamować jak był już na pasach, ludzie z powrotem na chodnik, a jego samochodem aż zakręciło. Niewiele brakowało, a doszłoby do tragedii.
Na szczęście reszta samochodów w drodze do skrzyżowania nie gnała tak szybko, a widząc to co się dzieje na przejściu, od razu zaczęli delikatnie hamować.
Trochę uwagi kierowcy, zwłaszcza kiedy warunki na drogach nie rozpieszczają. Wybaczcie nieskładność, ale wciąż nie mogę dojść do siebie.

Ulica

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -8 (28)
zarchiwizowany

#44272

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jest to moja pierwsza historia, ale piekielnych czytuję od dłuższego czasu.

Chciałam tu napisać o tym, że internet powinien być przeznaczony tylko dla ludzi z pewnym ilorazem inteligencji. Niestety, w sieci często trafia się na osoby, które chyba nawet nie wiedzą co to netykieta.

Do opowiedzenia historii potrzebny jest wstęp. Mianowicie, od kilku lat należę do oficjalnego fun clubu pewnego muzyka. Nie jest to ktoś super, cool i trendy, ale facet, który naprawdę ma talent. Z racji tego ciężko mu się wybić poza "sweetaśną" gromadkę współczesnych "gwiazd"... Z racji mojego zamiłowania, np. na Mikołaja czy na urodziny dostaję prezenty od koszulek do kubków wyrabiane przez salon fotograficzny ze zdjęciami mojego idola.

I żeby nie było: nie jestem podniecającą się nastolatką, studiuję, a do tego człowieka zawsze będę miała wielki sentyment, gdyż swoją postawą otworzył mi oczy na wiele przykrych spraw na tym świecie.

Zdarzyło się raz, że 6 grudnia dostałam od mamy poduszkę z jego zdjęciem. Ponieważ moje konto na portalu społecznościowym dla ludzi z klasą zrzesza znajomych z owego fun clubu, poduszeczce zrobiłam zdjęcie i wstawiłam w galerię.

Tu zaczyna się piekielność.

Otóż, na moje konto przybłąkała się jakaś dziewuszka, nie mam pojęcia skąd. Ponieważ często zapraszają mnie nowi członkowie, przyjęłam zaproszenie. No i się zaczęło.

Panienka zjeździła mój profil wzdłuż i wszerz, wypisując wszędzie komentarze typu " weź się dziewczyno ogarnij", "czego ty słuchasz" albo "jak można się czymś takim jarać". Wszystkie te teksty były zamieszczone pod zdjęciami, na których miałam koszulkę z idolem, pod nieszczęsnym zdjęciem prezentu, a nawet pod fotkami ze zlotów. Upominania moich znajomych nic nie dały, zmieszała wszystkich z błotem twierdząc, że jest najlepsza, bo słucha hip-hopu. Ja rozumiem, każdy ma swój gust, ale teksty typu "ja słucham tego, ty tego, więc ja jestem ta fajna, a ty matoł" uważam za typową umysłową gimbazę.

To jeszcze nie koniec. Napisałam do niej kulturalną wiadomość, w której zaznaczyłam, żeby sama się "ogarnęła" jak mi proponowała i przestała spamować, bo ją zgłoszę.
W odpowiedzi dostałam maila z wyzwiskami od *urw, żeńskich narządów płciowych i największych idiotów, z zaznaczeniem, że ona wiedziała od razu, że nie będzie ze mnie pożytku, bo jak słucham takiego *edała, to na pewno jestem *iczą i *zmatą niewyżytą. Nie odpisując, zablokowałam ją.

Do dzisiaj się zastanawiam, jak bardzo biedulce musiało się nudzić, żeby zapraszać obcą osobę do znajomych i zwyzywać.

Tak na przyszłość, szanujcie gusta muzyczne innych i uważajcie na pewną rozkrzyczaną użytkowniczkę portalu z Gdańska.

portal dla ludzi z klasą

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -10 (24)

1