Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

mieszkamwkrajuabsurdu

Zamieszcza historie od: 7 lutego 2013 - 18:49
Ostatnio: 1 maja 2013 - 8:51
  • Historii na głównej: 0 z 4
  • Punktów za historie: 892
  • Komentarzy: 19
  • Punktów za komentarze: 111
 
zarchiwizowany

#49477

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Czytając tę historię:
http://piekielni.pl/49463
przypomniało mi się opowiadanie mojego znajomego.

Znajomy ma całkiem nieźle płatną pracę (5cyfrowa kwota na miesiąc i bynajmniej pierwszą cyfrą nie jest ani 1 ani 2 )

Zarabia tak od dobrych 4 lat, więc stwierdził po 2 latach, że nie chce mieszkać w mieszkaniu i postanowił zbudować dom. Wziął rzecz jasna kredyt i rozpoczął budowę. Nagle, gdy rodzina się dowiedziała, że buduje dom (a rodzina dość spora - wliczając WSZYSTKIE osoby żyjące i z którymi miewa kontakt - okolo 150 osób), zaczął dostawać różne zaproszenia - śluby, bycie ojcem chrzestnym, raz dostał propozycje bycia świadkiem u kogoś z rodziny z kim nawet się nie przyjaźnił ani nie miał dobrych stosunków z nimi. Zgodził się raz przyjść na ślub, gdzie wręcz wymagali od niego prezentu "adekwatnego" do jego zarobków (skoro jak ktoś zarabia 1500 zł wymagają np laptopa to co dopiero ktoś z 5cyfrową kwotą :D).

Na ślubie się nie pojawił, rodzinka obrażona, myślał że będzie spokój.

Ale jednak nie. w międzyczasie zgodzil się być ojcem chrzestnym. Dzieciak ma aktualnie 2 lata za kilka dni. Rodzice dziecka oczywiście urządzają imprezę. No i oczywiście zaprosili owego znajomego. Ciekawe jest to że od razu dostal na maila propozycje 2 rzeczy które powinien kupić z listy. W sumie gdyby to były gry, samochodziki czy inne - nawet drogie - to by kupił. Na liście znajdował się:

1: Laptop (konkretny model ok 7 tys zł)
2: super hiper telefon (coś okolo 2 tys zł)
3: Telewizor 60 cali (przy tym nawet uznał że jest to jedyna rzecz która dziecku by mogła się przydać w dzisiejszych czasach)
4: Opłacone wakacje gdzieś tam (nie pamiętam gdzie) w ciepłych krajach dla 4 osób (rodzina 4osobowa a dziecko napewno ucieszyłoby się mając 2 lata gdyby pojechało na wycieczkę (której i tak nie zapamięta;])
5: I jak dla mnie hit: Otwarcie dziecku konta, na które wpłacałby określoną kwotę na miesiąc (4cyfrową podchodzącą pod 5cyfrową) na dane jego rodziców :D

Z tego wszystkiego jedynie 3 i 5 wg niego byłoby sensowne po modyfikacjach. 5 punkt zrealizował przed chrztem ale jest to na jego dane i wpłaca tam niemałą kwotę, którą jak stwierdził - da dziecku przy ukończeniu 18tki. Telewizor i tak wiedział, że ma iść do rodziców więc postanowił kupić coś, z czego dziecko skorzysta, a rodzice niekoniecznie. Kupił więc dziecku jakiś wypasiony tor samochodzikowy.

Smutne było to, że rodzice dość szybko spieniężyli ww prezent, by kupić coś dla siebie. No cóż. ważne że dziecko dostanie na 18tkę dość pokaźną kwotę, którą, jak twierdzi znajomy , wystarczy mu na kupno porządnego domu, samochodu, umeblowania mieszkania, i jeszcze zostanie coś na rok robienia parapetówek :P

Rodzina znajomego

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 122 (308)
zarchiwizowany

#49369

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia sprzed godziny:

Nieraz zdarzyło mi się czytac na tej stronie nt starszych osób w sklepach, które awanturują się o byle co. O ile zdarzało mi się spotykać starsze osoby z cyklu "pusty tramwaj ale ustąp miejsce bo nagrzane" to dzisiaj po prostu nie wiedziałem jak reagować. To było zbyt absurdalne jak dla mnie.


Wyobraźcie sobie: stoję przy kasie w carrefourze, zakupy na taśmie częściowo wyłożone, a do mnie stojąca kobieta przede mną w wieku okolo 60 lat (B) rzuca tekst:
(B) daj złotówke bo mi brakuje!! (prawie krzyk - o co Ci chodzi durna babo - pomyślałem)
(JA) Przykro mi - nie mam - jestem bezrobotny i sam mam niewiele
(B) Pewnie zbierasz puszki (no ok nie ubieram się jakoś wybitnie modnie ani nie chodzę w garniturze, ale jednak mimo wszystko taka ocena była trochę hmmm chamska) i masz więcej pieniędzy niż ja ... ja mam niską emeryturę...brakuje mi więc daj złotówkę
(JA) Nie nie dam bo nie posiadam (i w tym momencie wyciągnąłem taką dużą siatkę z ikei (tą taką niebieską) )
(B) To dawaj siatke bo nie mam jak zanieść zakupów do domu
w tym momencie owa 60letnia kobieta bierze się za wyrywanie mi siatki. Dopiero po dłuższej chwili ochrona podeszła i wyprowadziła babkę. Kasjerka powiedziała mi jeden piękny komentarz:
(KASJERKA) ta pani jest codziennie i urządza takie cyrki.


Jak to mawia mój znajomy - nic tak dobrze nie robi na samopoczucie niż 2 facepalmy dziennie z powodu idiotycznych sytuacji...

carrefour - miasto wojewódzkie

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 212 (276)
zarchiwizowany
na prośbę jednego z użytkowników dodaję okoliczności otrzymania kary pozbawienia wolności.

Poznałem tego "człowieka" w liceum. przez całe liceum trzymaliśmy się razem, facet trochę powiedzmy taki hmmm nowobogacki, zawsze przy kasie zawsze najlepsze ciuchy itd. nie to żebym ja tego nie mial - po prostu mnie to nie interesowało w co się ubieram lub co kupuję. Do dziś nawet jak jestem przy większej ilości gotówki, to nie szaleję z wydatkami, piwo jak kupuję to tanie, fajki - najtańsze byle czerwone, na ubrania nie zwracam uwagi jakiejś większej, ot taki człowiek ze mnie. Pracowałem u tego kogoś w niemczech, bo tam założył firmę, nazwijmy go [L].

Na początku współpraca z [L] nienajgorzej się układała. Jego firma w niemczech niestety zbankrutowała (to jest nieistotne dlaczego ale tutaj jest błąd w rozumowaniu [L]) Po jakimś czasie odezwał się, że ma pomysł jak zarobić. przystałem na to, w końcu całe liceum razem się trzymaliśmy i podczas studiów, nie było raczej w tym nic dla mnie podejrzanego. Raz nie zapaliła mi się czerwona lampka gdy powiedział mi, że ze względu na to że jego ojcu zablokowali mu IP i konta na allegro prosi mnie by szło to na moje konto. Wszystko byłoby dobrze i nawet przez jakiś czas to szło dobrze. kilka telefonów zostało sprzedanych. Potem jednak stwierdził że nie chce po 1 telefon jeździć i lepiej hurtem. tu lekko zapaliła mi się lampka ale stwierdziłem że nie odwaliłby mi chamstwa. jednak się przeliczyłem. on za 2100 zł zrujnował mi życie. Dla mnie skończyło się to 3 wyrokami i dosyć sporymi długami do spłaty czego wtedy nie mogłem uregulować, dopiero teraz po 3 latach zaczynam wychodzić na prostą. [L] od tamtego momentu nigdy nie zobaczyłem.

mwwlkp

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 32 (210)
zarchiwizowany
W moim życiu nie było wielu piekielnych historii. Ale dzisiejszy dzień przebił wszystko.

Na początku powiem że odbywam karę pozbawienia wolności w Systemie Dozoru Elektronicznego (w skróce SDE)(to, dlaczego dostałem to materiał na inną historię - powiem tylko, że siedzę dlatego że komuś zaufałem (już widzę te komentarze "tak, tak każdy tak mówi")

Otóż dzisiaj przyszła do mnie policja, pobicie człowieka, przez którego siedzę na SDE. niby nic, mogłbym się zemścić, gdyby nie jeden szczegół - zdarzenie miało miejsce 3 lutego o 23 00. w SDE przysługuje coś takiego jak harmonogram. Na moją korzyść zadziałał właśnie wyżej wymieniony harmonogram kiedy nie miałem wyjścia a co najważniejsze - jest potwierdzenie że byłem na 100% w domu. cóż nie wiem jak można być takim skur... który najpierw zwala na mnie przestępstwo które on popełnił a potem zwalić że ja go rzekomo pobiłem. cóż, gdyby nie mój kurator prawdopodobnie straciłbym SDE

miasto na zachodzie Polski

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 281 (341)

1