Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

milanoo

Zamieszcza historie od: 27 lipca 2017 - 8:23
Ostatnio: 27 lipca 2017 - 12:13
  • Historii na głównej: 0 z 1
  • Punktów za historie: 122
  • Komentarzy: 7
  • Punktów za komentarze: 139
 
[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 26) | raportuj
27 lipca 2017 o 12:13

@Etincelle: Nikt nie twierdzi, że to największy możliwy problem. Ja po prostu opisałam swój dzień, który był piekielny dla mnie i na pewno znajdą się osoby, dla których to też jest piekielne. Co do wymienionych innych społecznych problemów - idziemy na piwo? Bo można tak w nieskończoność narzekać na wszystko... :)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 20) | raportuj
27 lipca 2017 o 12:08

@Aranos: Nie wiem czy się nie wybrać do lekarza faktycznie ale bardziej do pulmonologa. I nie wiem czy to nerwowe podejście - odsuwanie się od palących ze względu na zdrowie, próba walki o własne prawa nie naruszające kogoś innego (klatka, przystanek)? I lekceważenie przez tych ludzi moich praw. Bo generalnie wychodzi na to, że ja muszę szanować czyjąś wolność, co do palenia na ulicy itp ale te osoby nie muszą już szanować mojego prawa co do miejsc, w których palenie jest zakazane? I gdzie tu nerwowość? :)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 24) | raportuj
27 lipca 2017 o 11:55

@Anka8976: A wiesz jaki jest zapach z ust chwilę po wypaleniu papierosa? Taki dosłownie sekundę później? Taki właśnie chuch miał ten pracownik. I to mi przeszkadzało ale nie powiedziałam nic, bo nie zrobił nic złego, a to że pomyślałam no cóż. Zdarza się? A co do drogi do sklepu - chodnik wąski, jak już jednego wyminiesz, bo oczywiście ma święte prawo na ulicy palić (to co, że osoby obok muszą to znosić), a potem kolejna osoba i tym bardziej jakaś małolata, która nawet nie powinna tego robić ze względu na wiek. Nie każę siebie przepraszać. Po prostu było to dla mnie piekielne, tak jak cały ten dzień. Zbitek kilku nieprzyjemnych zdarzeń o tym samym podłożu.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 16) | raportuj
27 lipca 2017 o 11:32

@Anka8976: Po pierwsze wiele osób z mojego bliskiego otoczenia pali - nie robię im z tego powodu wyrzutów, o ile nie dmuchają mi w twarz. Po drugie z Twojej wypowiedzi wynika, że myślisz o mnie jak o osobie, która traktuje palaczy jako ludzi niższego sortu. I tu zaprzeczam. Nałóg to nałóg, jedni palą, drudzy piją, inni wąchają gacie. Dopóki nikomu nie szkodzisz celowo i reagujesz na prośby to według mnie jesteś w porządku. Po trzecie perfumy w wielkiej ilości również mi przeszkadzają, na równi z dymem papierosowym. I w mojej historii nie chodziło o zapach palacza, facet w tramwaju po prostu śmierdział jakimiś tanimi fajkami i się odsunęłam. Koniec tej części historii. Co powiesz na temat zachowania innych osób? Czy nie było to piekielne? Zgodnie z założeniami tej strony?

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 29) | raportuj
27 lipca 2017 o 10:35

@JakasTamJa: Tak, dlatego ja takim ludziom nie wchodzę w drogę. Bez przesady. Historia wydarzyła się dokładnie wczoraj, dokładnie wszystkie te osoby wzięły w niej udział w taki sposób jak opisałam. Prosiłabym zwrócić uwagę, że na przejściu celowo ustawiłam się tak, by nie wdychać dymu, natomiast facet podszedł jak już stałam a zielonego jeszcze nie było. I widząc, że kaszlę przez jego papierosa jeszcze się uśmiechnął. Czy to normalne empatyczne zachowanie? W tramwaju nic nie powiedziałam, tak samo reaguję jak ktoś po prostu śmierdzi - odsuwam się ile mogę i zaciskam zęby. Ale jak mi ktoś wylatuje, że może (mimo, że nie) i nic mi do tego (patrz: sąsiadka, na przystanku, na przejściu) to mnie to wprawia w stan dosadnego zdenerwowania. Chciałabym po prostu, żeby wszyscy ludzie starali się kierować hasłem: Żyj i daj żyć (tylko nie zrozumcie tego znowu w drugą stronę...).

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 41) | raportuj
27 lipca 2017 o 9:12

@KoparkaApokalipsy: Co do wdychania spalin - tak, zdaję sobie z tego sprawę i wcale mnie to nie cieszy. Nie znaczy to jednak, że palacze mogą nie zwracać totalnie uwagi na otoczenie.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 62) | raportuj
27 lipca 2017 o 9:05

@Jaladreips: Cóż za podejście, pewnie palisz. Zwróciłam jedynie uwagę dwóm osobom, które nie powinny były w tych miejscach palić. Do reszty nic nie mam, chodziło jedynie o odrobinę empatii od tych ludzi - chcesz palić to pal śmiało, mi nic do tego dopóki nie trujesz innych obok nie zwracając na to uwagi. I tak, najwyraźniej mam ogromnego pecha, że gdzie się nie ruszę tam smród petów. Albo taki mamy klimat.

« poprzednia 1 następna »