Profil użytkownika
nieziemskiidiota
Zamieszcza historie od: | 11 lutego 2013 - 9:03 |
Ostatnio: | 6 czerwca 2014 - 13:30 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 1348
- Komentarzy: 5
- Punktów za komentarze: 178
« poprzednia 1 następna »
Dzięki za poznanie tej historii. Rozmawiałem z żoną. Od przyszłego miesiąca idziemy na terapię. Czeka nas dużo pracy, ale jestem dobrej myśli. Cieszę się, że podzieliliście się swoimi opiniami. Jeszcze bardziej się cieszę, że wielu z Was ma podobne zdanie co do wierności. Dziękuje za wszystkie porady, słowa otuchy i porównania do wykastrowanego kota:) Być może tu wrócę i napiszę co dalej z tego wynikło. Chociaż mam nadzieję że nie będzie to piekielna historia.
Z tego o zauważyłem, na piekielnych czasami są poruszane kwestie związane z wiernością (chociaż częściej z jej brakiem. Chodziło mi o anonimowość. Dzisiaj założyłem konto, więc tak naprawdę nikt mnie tu nie zna i raczej nie pozna. Do tego nie muszę nikomu patrzeć w oczy. To nie jest łatwe powiedzieć komuś w twarz: "panie doktorze, żona chce mnie zdradzać". Przyjacielowi też nie powiem bo wstyd. Chciałem poznać najpierw zdanie innych. Myślałem, że to ja jestem "nie na czasie" i nie potrafię cieszyć się z otwartego związku. Na Fb nigdy bym o tym nie napisał.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 lutego 2013 o 17:33
Nie traktuje jej jak gumową lalkę. Za każdym razem starałem się na różne sposoby. Czytałem różne książki, ale to niestety nie pomagało. Zawsze starałem się dbać głównie o jej potrzeby. Pisząc, że pogodziłem się z tym chodziło mi o to, że nie proponowałem seksu każdego dnia. Zawsze starałem się stworzyć odpowiedni nastój.
Nie wydaje mi się, żeby ta sytuacja nie była piekielna. Dla jednego piekielna może być staruszka w autobusie, dla innego kierowniczka, a dla mnie jest żona Musiałem się wyżalić, a to miejsce wydało mi się odpowiednie.
Nie powiedziałem, że rozważam. Powiedziałem jej, że nie godzę się na takie rozwiązanie. Przy żonie trzyma mnie dziecko. A wiadomo jakie są sądy w przypadku spraw rozwodowych. Nawet jak matka jest ku**ą to i tak ona dostanie prawa rodzicielskie. Problem jest też w tym, że ja nie chcę jej zdradzać. To dziwne ale wierność jest dla mnie istotną wartością.