Profil użytkownika
oridna
Zamieszcza historie od: | 5 września 2017 - 17:03 |
Ostatnio: | 19 lutego 2018 - 22:08 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 129
- Komentarzy: 0
- Punktów za komentarze: 0
Wracając dziś ze szkoły, razem z przyjaciółką poszłyśmy do Żabki na gorącą czekoladę. Gdy czekałyśmy, aż pani sprzedawczyni (bardzo miła i uśmiechnięta, tak à propos) doniesie kubki, których zabrakło, do sklepu wszedł pan niosący jakąś torbę.
Podszedł do kasy i zaczął otwierać ową torbę.
[P]an: Przyniosłem pani sweterki. (Do sprzedawczyni, chciał jej chyba sprzedać te szmatki, bo ubraniami to ich nie można było za bardzo nazwać).
[S]przedawczyni: Nie, dziękuję, nie chcę.
[P]: No pani weźmie.
[S]: Nie, dziękuję, już od paru dni panu mówię, że ich nie chcę.
[P]: Ty ku**o, ja ci chcę je sprzedać tak tanio, takie to w tych marketach za 120 zł kupisz, a ja ci po taniości je dam, ale jak nie chcesz, to nie, wyp******aj, ty ku**o je***a, ch*j, wyp******aj.
Po tej tyradzie wyszedł, na odchodne rzucając jeszcze soczyste "sp******aj".
Ja i przyjaciółka stałyśmy jak zamurowane, ale pani sprzedawczyni tylko westchnęła i poszła po kubki, chyba była do tego przyzwyczajona.
Podszedł do kasy i zaczął otwierać ową torbę.
[P]an: Przyniosłem pani sweterki. (Do sprzedawczyni, chciał jej chyba sprzedać te szmatki, bo ubraniami to ich nie można było za bardzo nazwać).
[S]przedawczyni: Nie, dziękuję, nie chcę.
[P]: No pani weźmie.
[S]: Nie, dziękuję, już od paru dni panu mówię, że ich nie chcę.
[P]: Ty ku**o, ja ci chcę je sprzedać tak tanio, takie to w tych marketach za 120 zł kupisz, a ja ci po taniości je dam, ale jak nie chcesz, to nie, wyp******aj, ty ku**o je***a, ch*j, wyp******aj.
Po tej tyradzie wyszedł, na odchodne rzucając jeszcze soczyste "sp******aj".
Ja i przyjaciółka stałyśmy jak zamurowane, ale pani sprzedawczyni tylko westchnęła i poszła po kubki, chyba była do tego przyzwyczajona.
Żabka
Ocena:
123
(135)
1
« poprzednia 1 następna »