Profil użytkownika
patusqa95
Zamieszcza historie od: | 29 września 2015 - 22:50 |
Ostatnio: | 30 grudnia 2015 - 23:49 |
- Historii na głównej: 2 z 2
- Punktów za historie: 764
- Komentarzy: 9
- Punktów za komentarze: 65
« poprzednia 1 następna »
Zamieszcza historie od: | 29 września 2015 - 22:50 |
Ostatnio: | 30 grudnia 2015 - 23:49 |
« poprzednia 1 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@pracujacamama29: nie wiedziałam, że dzieci się "trzaska"...
@Massai: mężczyzna jest tylko człowiekiem, kobieta jest tylko człowiekiem, na małżeństwo składają się tylko ludzie :-)
@archeoziele: Dlaczego więc ksiądz z mojej dieciezji bawiąc się w najlepsze w klubie nocnym pijany ODGRYZŁ sutka prostytutce (bawili się w 3 księży)? Czy to znaczy, że księża sobie mogą wybierać, którego nakazu przestrzegać? Chodzę do kościoła regularnie, ale mam dystans do tej instytucji. Bo to jest dopiero hipokryzja. Krzyczeć na kogoś z ambony a samemu... no właśnie.
@Avenile: powody można wyliczać- może dopiero odkładają pieniądzę na ślub marzeń, albo mąż jest obcokrajowcem. Mimo wszystko jak widać chcieli dobrze...
a może nie mogli wziąć ślubu kościelnego, bo jedno z nich np jest po rozwodzie? A mimo to chcą brać udział w życiu Kościoła i wychowywać dziecko w wierze katolickiej wszak dziecko raczej nie pyta czy rodzice mają ślub taki czy siaki. Przykład? moja ciocia wyszła za rozwodnika, mają dwoje dzieci a ja sama (dziś mająć lat 20) dowiedziałam się o tym jakieś 2 lata temu- bo normalnie chodzą do kościoła, dzieciaki również, jedyne co, to nie przyjmują sakramentu komunii. Ksiądz normalnie przychodzi po kolędzie, nie czepia się, bo sytuacje zna, zrozumiał i pomaga mimo wszystko żyć im w wierze bo co innego zostało? to, że nakrzyczy to niczego nie zmieni, a jedynie zniechęci. Jak w powyższej historii.
@Zmora: Czytanie ze zrozumieniem: "Poczułam się w tym miejscu, jakbym chciała zabrać miejsce już chorym osobom, albo co najmniej okradać to państwo...". Tyle w temacie, bo naprawdę myślę, że ani dla mnie ani dla Ciebie nie jest to przyjemne.
@Zmora: Moja mama miała 59 lat, z chorobą walczyła rok. Nie chodziło mi o to, żeby żalić się jaka ja jestem biedna, bo jestem jakoś tam obciążona, a lekarz nie chce mi dać skierowania. Chodzi mi o to, że w mediach jest szum, że ludzie się nie chcą badać, a to takie ważne itp., a jak już idziesz to zostajesz olany. I nie tylko kiedy idziesz zdrowy ale nawet już z diagnozą raka- choć to materiał na inną historę. Wśród moich znajomych i znajomych rodziny non stop słyszę, że ktoś zmarł na raka a był mniej więcej w moim wieku. Poczułam się w tym miejscu, jakbym chciała zabrać miejsce już chorym osobom, albo co najmniej okradać to państwo... Prawda jest taka, że w tym momencie wiek nie ma już praktycznie żadnego znacznia, bo zam zdrowych 90latków i chorych (już po przerzutach) 20latków...
@Zmora: po pierwsze- nie palę i nigdy nie paliłam. po drugie prześwietlnia płuc nie miałam nigdy. po trzecie- nie panikuję. postanowiłam rok po śmierci pójść i się przebadać- chyba mam do tego prawo? Głównie chodzi mi o paradoks tego, że z każdej strony każą nam się badać, a jak już idziesz do zostajesz olany...
@PaniPatrzalska: Tekst pisałam późno, po całym dniu intensywnej pracy, po tym jak wcześniejszy przypadkowo usunęłam. Teksty dla teatru sprawdzam kilka razy (nie tego samego dnia, ponieważ wiele można przeoczyć- tak jak w tym przypadku). Wiem, że jest różnica czy robi się komuś laske czy łaskę więc dziękuje za poprawienie, następnym razem przyłożę się bardziej niż do pracy dyplomowej, w której nie miałam żadnego błędu :-) Sama nie wiem jak wkradł mi się błąd do słowa "zdarza się" i wstyd mi za niego. P.S. Nie studiuję polonistyki i bliższa jest mi gramatyka angielska, póki co przekładam teksty z języka polskiego na angielski, gdyż w takim układzie czuję się lepiej natomiast JESZCZĘ SIĘ UCZĘ dlatego jeszcze raz dziękuję za poprawienie :-) P.S. Sztuki, które tłumaczyłam do tej pory były weryfikowane przez anglojęzycznych współpracowników teatru i przechodziły bez żadnych zastrzeżeń. P.S.2 W ogłoszeniu mam napisane, że korepetycje kieruję do dzieci w podstawówce, więc założyłam, że kobieta umie czytać ze zrozumieniem.