Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

s3ga

Zamieszcza historie od: 11 marca 2011 - 18:02
Ostatnio: 26 czerwca 2022 - 17:04
  • Historii na głównej: 2 z 15
  • Punktów za historie: 1485
  • Komentarzy: 134
  • Punktów za komentarze: 889
 
zarchiwizowany

#70507

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kupuję gazetę.Nazywa się "Dziennik Zachodni"
Ma masę ciekawych artykułów tak, że jest co poczytać, ale..
Wczoraj staję w długaśnej kolejce:
- proszę DZ
- 3.20 proszę
- a czemu tak drogo(przesadziłem trochę, tylko 30 groszy)
- bo jest płytka z PIT
- a ja już mam(była dołączona do poświątecznego wydania)
- nie mogę inaczej sprzedać
Dla przyzwoitości spytałem kolejkowiczów czy ktoś nie potrzebuje(gratisowo dać chciałem)ale chętnych nie było.Wszyscy już mieli.
A że mam zasadę coby nie kupować niepotrzebnych rzeczy, gazety nie kupiłem.
I tak się zastanawiam, czy będę pozbawiony DZ aż do końca kwietnia?

kiosk

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (21)
zarchiwizowany

#54647

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dziś w Cz-wie z okazji" Dnia bez samochodu", komunikacją miejską, mając dowód rejestracyjny auta,można było jeździć darmo.Postanowiłem skorzystać i tu wylazła moja piekielność.
Aha,u kierowcy trzeba pobrać bezpłatny bilet coby MPK z U.Miasta mogło się rozliczyć.
Wchodzę więc przednim wejściem i dość głośno mówię:
Darmowy bilet proszę.
Kierowca wydrukował,podał, podziękowałem i usiadłem na
ostatnim wolnym miejscu,otoczony współpasażerami(średnia wieku 65).
Oczywiście od razu zaczęły się spojrzenia,szepty ...że jak to tak ...że darmowy ...że a my to musieliśmy zapłacić.
Trzy przystanki dalej,wsiedli rewizorzy.
Wszystkim sprawdzili bilety (dwie osoby nie miały) a mnie
dziwnym trafem ominęli.
Kiedy wysiedli,najodważniejszy z emerytów spytał:
Panie,a czemu Panu nie sprawdzili?
Bo miałem darmowy.

komunikacja_miejska częstochowa

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -6 (22)
zarchiwizowany

#33365

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Żona postanowiła oglądać mecze razem ze mną.Padło na Portugalia-Dania.Zaczęło się od:
-czerwone ładniejsze(chodziło o stroje)
-ten w żółtym ,to kto?
-ten wyżelowany,to kto?
-dlaczego się na niego rzucili? (Pepe zdobył bramkę)
-czemu tak się kopią?(moje tłumaczenie ,że takie hobby
mają,nie zabrzmiało wiarygodnie)
Potem krótkie szkolenie,co to jest "spalony",czemu "rzut rożny",jak wykopuje a nie rzuca?Na moją odpowiedź:bo tak stwierdziła,że na nauczyciela się nie nadaję i poszła robić kolację.
Piekielność wyszła z niej na końcu meczu,gdy usłyszałem:
szkoda że Holendrzy nic nie strzelili,

zacisze domowe

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -12 (28)
zarchiwizowany

#26211

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia o najkrótszym spotkaniu z doradcą biznesowym.Z-najomy został zaproszony na spotkanie z D-oradcą w jednym z banków.
Z-Dzień dobry.Jestem umówiony na 14.00 z doradcą.
D-Dzień dobry.Poproszę dowód,w celu weryfikacji danych.
Z-Proszę.
D-Panie xxx,widzę że ma Pan 62 lata.W związku z tym mam dla Pana,przygotowaną przez nasz bank...
Z-dziękuję,nie jestem zainteresowany.


Celem wyjaśnienia,znajomy urodził się w 1956 roku.

bank w świętym mieście

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 168 (220)
zarchiwizowany

#19750

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Było dziś kilka historii o Świadkach Jehowy,to dorzucę jeszcze jedną.
Kilka lat temu usuwałem zaćmę w jednym ze śląskich szpitali.Leżało nas na sali 6"hanysów "i ja jeden "gorol".
I właśnie jeden z nich opowiedział nam,jak "kotów" się pozbył.
Facet 2m.wzrostu,140kg wagi(z czego na mięsień piwny 30 kg)zobaczył że na podwórko wchodzą dwie przedstawicielki tego ugrupowania (jedna ok.20 lat,druga 60+).
Szybko rozebrał do spodenek ,spod mięśnia i tak nie było ich widać i czeka.
Dzwonek do drzwi.Otwiera.
Czy mogłybyśmy porozmawiać o ....
Jasne,akurat z żoną się kocham to młodsza niech wejdzie a druga niech drzwi pilnuje żeby nam nikt nie przeszkadzał.
Nie skorzystały!

familok

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (29)
zarchiwizowany

#18537

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia może nie Piekielna,ale dla tych,którzy znają realia handlu,myślę że ciekawa.
Spotkałem znajomą,dawno się nie widzieliśmy,więc idziemy do kawiarni na kawę,ciastko i pogadać.
Siedzimy,gadamy,przy stoliku obok usiadło 2(rekinów biznesu).
Rozmawiali dość głośno,szczególnie starszy z nich.Żalił się,jak to mu Urząd Skarbowy dokucza:ciągłe kontrole,wzywanie do składania wyjaśnień itp..
W pewnym momencie,dzwoni mu telefon.
Patrzy na numer i.....
O ku.....!!
Drugi rekin:Co?Znowu Skarbowy?
Pierwszy " :Gorzej.Żona!!

kawiarnia w Częstochowie

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -2 (34)
zarchiwizowany

#18368

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wahałem się gdzie to dorzucić;Wspaniali czy Piekielni.Zdecydowałem że jednak Piekielni(ale pewności nie mam).
Dziś poszedłem na wybory,spełnić obywatelski obowiązek i wybrać "mniejsze zło".Dostałem listy i wszedłem do kabiny,coby nad tym "mniejszym złem"pomyśleć.Do kabiny obok weszła (B)abcia z (W)nusiem,tak ok.14/15 lat.Kabiny,przedzielone kotarą,czyli pełna słyszalność.A usłyszałem taką rozmowę:
W-to na którą listę,chce Babcia głosować?
B-no jak prawdziwa Polka.
W-to znaczy na 1.A na kogo na jedynce?
B-ksiądz mówił że na pierwszego,bo on najpewniejszy.
W-to niech Babcia postawi krzyżyk w pierwszym okienku,tylko duży,żeby wszyscy wiedzieli jak Prawdziwa Polka głosuje.
B-taki jak na Krakowskim Przedmieściu?
W-właśnie taki.

lokal wyborczy

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 2 (36)
zarchiwizowany

#16127

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wczoraj podpisałem akt notarialny/mam mieszkanie/.
Jeszcze długopis na podpisach dobrze nie wysechł,a ja mknę do Zakładu Energetycznego coby licznik założyli.
Nistety nieczynne.Do 14-ej było czynne a jest 14.08.
Euforia,więc nic mnie nie załamie,przyjadę rano.
Telefon do szefa;mieszkanie,prąd....Jednym słowem spóźnię do pracy.
Dziś,8,00,jestem w Z.E.
I zonk ,nieczynne.
W czwartki od10 do17.
Nic to,przyjadę po pracy.
KOCHANI.JEST 21.30. MAM PRĄD !!!!!!!!

Z.E.Katowice

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -8 (30)
zarchiwizowany

#15290

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia bardziej pasuje do"Mistrzów",ale że akurat Was czytam...
Dość wąska ulica,na środku stoi bus.Drzwi szeroko otwarte,kilka młodych osób płci obojga ,rozładowuje przywieziony towar.
Ulicą podjeżdża terenowe Suzuki,kierowca busa podbiega,by zamknąć drzwi,coby mógł przejechać.
Dziewczyna,która rozładowywała busa;-
Jasiek,daj spokój,zmieści się.
Facet z Suzuki;
Jasiek,jak kobieta mówi że się zmieści,to się zmieści.
Dodał gazu i przejechał.

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -1 (35)
zarchiwizowany

#14693

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ciotka ma Psa [piszę z dużej litery bo Pies jest duży].Nawet bardzo duży i ciężki.Jako podwórkowy,ma budę i ogrodzony wybieg.
Jutro mija termin szczepienia więc Ciotka dzwoni do miłej P.wet.coby przyjechała dać zastrzyk.
Niestety P.wet.za 2 godziny wyjeżdża do sanatorium i się nie wyrobi.
Wymyśliła więc,że Ciotka podjedzie,weźmie strzykawkę ze specyfikiem i sama mu ten zastrzyk zrobi.[Jest pielęgniarką to da radę].
Ciotka pojechała,dostała szczepionkę+pigułkę na sen dla Psa[bo bardzo on zastrzyków nie lubi]z instrukcją:
Dać pigułkę,odczekać pół godziny,Pies uśnie,zrobić zastrzyk.I już.
Wróciła do domu,ukroiła kawałek kiełbasy,wcisnęła pigułę[Pies nie taki głupi,żeby samą zeżarł],rzuciła.Połknął.
Minęło pół godziny,Ciotka bierze strzykawkę,idzie do kojca i co widzi?
Pies śpi......w BUDZIE!!, tylko mu łeb wystaje.

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -2 (32)