Profil użytkownika
voytek ♂
Zamieszcza historie od: | 12 kwietnia 2011 - 11:07 |
Ostatnio: | 3 maja 2024 - 10:40 |
- Historii na głównej: 1 z 2
- Punktów za historie: 254
- Komentarzy: 2489
- Punktów za komentarze: 6647
zarchiwizowany
Skomentuj
(25)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dziś dzień pół świateczny (w koncu powszedni ale wcisniety miedzy dwa święta) wiec nieduży autobus zapełniony do połowy - tak powiedzmy wszystkie miejsca siedzące... w pierwszym siedzeniu od kierowcy kobieta wiek ok 25 lat - i głośno gada przez telefon.
Niby nic dziwnego - ulica, hałas, itd - ale opowiada o swojej wizycie u ginekologa - mniej więcej idzie to tak cytuje "że własnie wyszła od ginekologa, że to jednak nie ciąża, że coś tam jej wyrosło, że ok 43 cm (chyba jej sie z mm pomyliło ;) i że dostała jakis antybiotyk i cos dopochwowo" :)))
no dobra wiadomo moze mąż albo matka sie martwiła to musiała jej powiedziec... że głośno i bez skrępowania OK..
tylko że teraz będzie najlepsze - pani po skończeniu rozmowy - zaraz wybiera kolejny numer i w ciągu jazdy ok 10 minutowej zdążyła odbyć 3 lub 4 takie same rozmowy - w słowo w słowo powtarzając mniej więcej to samo:
"że własnie wyszła od ginekologa, że to jednak nie ciąża, że coś tam jej wyrosło, że ok 43 cm (chyba jej sie z mm pomyliło ;) i że dostała jakis antybiotyk i cos dopochwowo"
Teraz wyobraźcie sobie śmiechy jednych i zniesmaczenie drugich współpasażerów...
smaczku doda ze na jednym z przystanków pani kierwoca autobusu naet otwiera drzwi od kabiny i chyba nawet patrzy kto tak się drze... a kobieta oczywiscie swoje...
czy była normalna? oto jest pytanie...
Niby nic dziwnego - ulica, hałas, itd - ale opowiada o swojej wizycie u ginekologa - mniej więcej idzie to tak cytuje "że własnie wyszła od ginekologa, że to jednak nie ciąża, że coś tam jej wyrosło, że ok 43 cm (chyba jej sie z mm pomyliło ;) i że dostała jakis antybiotyk i cos dopochwowo" :)))
no dobra wiadomo moze mąż albo matka sie martwiła to musiała jej powiedziec... że głośno i bez skrępowania OK..
tylko że teraz będzie najlepsze - pani po skończeniu rozmowy - zaraz wybiera kolejny numer i w ciągu jazdy ok 10 minutowej zdążyła odbyć 3 lub 4 takie same rozmowy - w słowo w słowo powtarzając mniej więcej to samo:
"że własnie wyszła od ginekologa, że to jednak nie ciąża, że coś tam jej wyrosło, że ok 43 cm (chyba jej sie z mm pomyliło ;) i że dostała jakis antybiotyk i cos dopochwowo"
Teraz wyobraźcie sobie śmiechy jednych i zniesmaczenie drugich współpasażerów...
smaczku doda ze na jednym z przystanków pani kierwoca autobusu naet otwiera drzwi od kabiny i chyba nawet patrzy kto tak się drze... a kobieta oczywiscie swoje...
czy była normalna? oto jest pytanie...
autobus komunikacji miejskiej
Ocena:
38
(248)
1
« poprzednia 1 następna »