Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

wevapl

Zamieszcza historie od: 13 października 2014 - 17:45
Ostatnio: 11 grudnia 2016 - 22:40
  • Historii na głównej: 3 z 4
  • Punktów za historie: 603
  • Komentarzy: 3
  • Punktów za komentarze: 26
 

#72485

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Spotkałem dziś samobójcę.
Krótki obraz sytuacji. W pewnym mieście na Śląsku (mniej więcej wielkości Opola) jest droga, a na niej przejazd rowerowy. Swoją drogą jeden z niewielu w mieście. Droga rowerowa z prawej strony jest zasłonięta kamienicą, natomiast z lewej jest płot i drzewa. Z lewej do prawej jest z górki więc można się rozpędzić dość łatwo.

Zaraz za wspomnianym przejazdem z mojej lewej (tam gdzie jest z górki), stoi w korku autobus komunikacji miejskiej, a w kierunku w którym ja jadę, ruch jest stosunkowy płynny - czyli ok 40 km/h.

Jechał samochód przede mną, nagle tym przejazdem przemknął rozpędzony rowerzysta, kierowca nawet nie zdążył położyć nogi na hamulec.
Resztę dopowiedzcie sobie sami, co by było gdyby kierowca ruszył chwilkę wcześniej z świateł.
To tyle, ktoś mi może powiedzieć co ludzie mają w głowach?

rowerzyści polskie drogi

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 125 (161)

#74790

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O absurdach Polskich uczelni.

Jeszcze kilka miesięcy temu byłem studentem. Pod koniec 1 semestru stwierdziłem że to nie dla mnie i pora odebrać dokumenty.

Wszystko ok wypełniam obiegówkę. Na sam koniec pozostała mi biblioteka, główne ze względu na położenie mało dogodne w stosunku do reszty budynków uczelni. W bibliotece okazało się że nie mogą podbić obiegówki ponieważ nie jestem zapisany do biblioteki( Absurd prawda ? )A dziś mnie nie mogą zapisać ponieważ już nie ma osoby z uprawnieniami do wpisywania studentów do systemu bo wyszła szybciej...

Wyszło na to że tego dnia nie mogłem dostać potwierdzenia z biblioteki że nie zalegam z książkami ponieważ nigdy nie raczyłem wcześniej odwiedzić tego przybytku

Biblioteka

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 198 (230)

#69697

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Najświeższe ogłoszenie z jednego z "serwisów" komputerowych:
"Firma XYZ poszukuje świeżo upieczonego Technika informatyka z co najmniej 4 letnim doświadczeniem pracy w serwisie komputerowym."
Pod spodem takie karteczki z nr tel do odrywania.

I teraz mi powiedźcie jak ku**a uzyskać 4-letnie doświadczenie mając 20 lat i kończąc technikum.

Ps. Jedyne wyjaśnienie moim zdaniem to wieczorówka.

praca

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 167 (249)
zarchiwizowany

#62482

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jestem nowy na piekielnych, zbyt długo was nie czytam, lecz postanowiłem się podzielić kilkoma moimi krótkimi historyjkami.

Jestem sędzią piłkarskim na razie próbnym czyli na szczeblach lokalnych, głównie sędziuję dzieci oraz klasę C, B. Na zawodach piłkarskich piekielnych sytuacji jest bez liku od samych zawodników poprzez trenerów, działaczy , nas sędziów na rodzicach i kibicach skończywszy. Przytoczę kilka krótkich

1) Jest mecz takich dzieci rocznik 2003, derby zespołów z jednej miejscowości. Wynik 0-8, biegnie napastnik drużyny gości w kierunku wychodzącego z bramki bramkarza, dzieci na bramce się uczy by wystawiać kolano przed siebie i tak też ten bramkarz zrobił. Napastnik wpadł na niego tak niefortunnie że z tego kolana dostał w czułe miejsce, jak to takie małe dziecko od razu w płacz. Oczywiście wołam trenera choć co on może pomóc ? Ku mojemu zdziwieniu chwycił go za plecy, powiedział na piętach poskacz chwilę i graj. Żadnej przerwy dla niego( zmiany lotne więc może zejść i zaraz wejść). Ja za bardzo nic zrobić nie mogę, dziecko jeszcze płacząc i przykurczone z bólu grało dalej.

2) Sytuacja nie moja ale opowiedziana mi przez sędziego zaraz po meczu. Wyjechał sobie sędzia do pewnej miejscowości na zawody Juniorów (rocznik 96 i młodsi). Miał on już kilka razy przyjemność tam być, z czego 2 razy na seniorce (C klasa) i załatwił im 2 razy walkowery na niekorzyść za grę nieuprawnionych zawodników( czyli grali na lewo) Kibice postanowili się zemścić na meczu młodzieży na sędzim. Zanim się rozpoczęły zawody z trybun już sypały się epitety na K,h i wiele innych w tym groźby. Mecz czysty tylko 1 żółta kartka, zawodnicy gospodarzy przepraszali sędziego za swoich rodziców, ale co oni mogą poradzić ? Mecz się skończył, kibice z trybun przeszli pod wejście do szatni w taki sposób że sędzia nie mógł wejść do szatni. Zawodnicy obu drużyn tak się jakoś zbili w krąg i pomogli się przepchnąć sędziemu do szatni. Gdy trenerzy wypełniali dokumenty kilka osób z tego "bydła" wtargnęło do szatni coś tam krzycząc, trenerzy ich wyprosili. Oczywiście oni wciąż przed szatnią stali i czekali na sędziego.
W efekcie sędziego wyprowadzała z szatni policja( 3 radiowozy) i okolic stadionu również odjeżdżał w eskorcie policji. A co zrobili na to kibice ? Wykorzystali fakt że na okolicznej drodze jest strefa zamieszkania i szli całą szerokością drogi powolnym krokiem, po kilkuset metrach na prośbę policji zeszli z drogi.
Można się spodziewać niemałych kar dla klubu za przygotowanie zawodów.

3) Ostatnia trochę krótsza. Gdy sędziujesz możesz spotkać różnych zawodników, jest również taki typ który jest z wszystkiego niezadowolony i cały czas ma o coś pretensję. Ostanio ja byłem piekielny i w takim meczu pewien obrońca-kapitan( z drużyny gospodarzy) przez 20 min coś komentował ale czekałem bo nie było to bardzo obraźliwe więc puściłem grę. W pewnym momencie jest rzut rożny dla gości i gospodarze wychodzą z kontrą 4-2 więc sytuacja bardzo korzystna. Obrońca znów coś tam marudził, gdy atak już zbliżał się do 16 zagwizdałem, podbiegłem do obrońcy i pokazałem rzut wolny pośredni dla gości. Spokój do końca meczu miałem. Jego koledzy z drużyno go niemal zlinczowali a za każde słowo tylko powiedział z całego boiska było słychać "Zamknij się ku***"

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -2 (174)

1