Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#45976

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia http://piekielni.pl/45913#comments i komentarze do niej przypomniały mi, czego się jakiś czas temu dowiedziałem o głośnej parę lat temu katastrofie polskiego autokaru we Francji (http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_polskiego_autokaru_w_Vizille).

Pomijam już wałkowany wielokrotnie temat, że kierowca młody, niedoświadczony, że dobry kierowca z odpowiednim stażem spokojnie uratowałby sytuację (tak twierdzi zgodnie kilku doświadczonych kierowców autokarów, z którymi rozmawiałem na ten temat, a którzy ową drogą wielokrotnie jeździli).

Najgorsze jest to, o czym głośno się nie mówi (a informację mam pewną, ponieważ posiadam ją od kierowcy, który kiedyś - mniej więcej w okresie, kiedy nastąpił ten wypadek - jeździł w firmie, z której był ten autokar). Otóż mechanicy - nie wiem, czy z własnej inicjatywy, czy na polecenie szefa - z powodu wycieku oleju z układu retardera (rodzaj hydraulicznego hamulca, który wprowadza opór w układzie przeniesienia napędu, a nie hamuje kół; używany przede wszystkim w górach, żeby nie obciążać cieplnie zasadniczego układu hamulcowego - w dużym uproszczeniu) odłączyli retarder od chłodnicy oleju (!!!), przez co kierowca - nie wiedząc o tym - zagotował olej w retarderze, w wyniku czego praktycznie stracił możliwość hamowania nim, pozostał mu tylko zasadniczy układ hamulcowy, który po prostu nie wyrobił na tej drodze. Oczywiście po wypadku całą winą obarczono młodego kierowcę, który równiez poniósł śmierć w tym wypadku.

W tym przypadku "obchodzenie zabezpieczeń" kosztowało życie wielu osób...

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 179 (223)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…