Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#53383

przez (PW) ·
| Do ulubionych
A tymczasem w Gruzji...

Sytuacja na drogach opisywana przeze mnie tutaj http://piekielni.pl/51733 absolutnie się nie zmieniła, więc stało się to, co kiedyś stać się musiało, zaliczyłam stłuczkę. Piekielnie było na maksa. Ale może od początku.

Jadę sobie spokojnie po mieście swoim pasem, mam zielone, słonko świeci, a tu nagle wielkie bummmmm..... i widzę po swojej prawej stronie fruwające kawałki czegoś kolorowego. No pięknie. Co się stało? Stojący z boku taksówkarz postanowił ni z tego ni z owego otworzyć lewe drzwi swojego auta i wysiąść, oczywiście nie patrząc, że ma na swojej wysokości inny samochód. Efekt? Jego auto mocno wygięte drzwi i wielkie wgniecenie, moje auto pozbyło się prawego przedniego światła, prawego lusterka i uzyskało szereg błękitnych zarysowań i wgnieceń na całej długości. Cud, że gościu wyszedł z tego bez żadnych kontuzji.

Wrrrrrrr. Wysiadam. I tu zaczyna być piekielnie. Otoczona zostaję przez tłum co najmniej 20 Gruzinów wrzeszczących, że to oczywiście moja wina. Dlaczego moja? A bo "kobieta za kółkiem" czyli na pewno moja. Hm ciekawa teoria. Najlepszy był jednak taksówkarz, który uznał że mam mu zapłacić za naprawę samochodu i zaczął się o to wykłócać! Osłupiałam! Według niego powinnam była stanąć i poczekać aż on wysiądzie. Hm, czyli domyślić się jakimś cudem, że akurat w tym momencie szanowny hrabia będzie otwierał drzwi swojego auta, stanąć na środku drogi blokując ruch i poczekać aż on się oddali. Taaaaa, jasssne.

Wezwana przeze mnie policja od pierwszego rzutu oka uznała, że to jednak nie moja wina i wzięła szanownego hrabiego w obroty. I pewnie na tym zakończyłaby się piekielność sytuacji, gdyby nie jakiś gościu z tłumu, który podszedł do mnie i zapytał, czy może jednak dogadałabym się z panem taksówkarzem i pokryła jego koszty... bo przecież ja jestem cudzoziemką więc na pewno mam ubezpieczenie, a on nie ma i nie będzie go stać na naprawę.... A przecież w sumie to przeze mnie ma zniszczony samochód...

Gruzja chyba nigdy nie przestanie mnie zadziwiać.

zagranica

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 744 (788)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…