Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Merdacz

Zamieszcza historie od: 23 lipca 2012 - 0:39
Ostatnio: 10 listopada 2014 - 16:07
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 2100
  • Komentarzy: 2
  • Punktów za komentarze: 25
 

#62842

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przez wspólną znajomą zapoznałem naprawdę fajną dziewczynę, tak się złożyło że umówiliśmy się na kawę. Jako dżentelmen przepuściłem ją w drzwiach, zostałem poinformowany że nie powinienem tego robić, bo to seksistowskie.

Jak się łatwo domyślić, podczas rozmowy przy kawie na tapetę padł temat równouprawnienia. Rzuciłem tekstem chyba wszystkim doskonale znanym "równouprawnienie kończy się jak trzeba wnieść lodówkę na czwarte piętro". Dostałem odpowiedź, że w takim wypadku facet powinien być dżentelmenem. Przypomniałem sytuację jak wchodziliśmy do kawiarni i powiedziałem, że w takim razie wnoszenie wyżej wspomnianej lodówki przez faceta jest strasznie seksistowskim zachowaniem. Tu koleżanka stwierdziła, że to jest po prostu męskie zajęcie. No to pytam gdzie jest to równouprawnienie? Skoro faceci noszą ciężkie rzeczy, to niech robią to i kobiety. Tu zostałem poinformowany, że ja tego po prostu nie rozumiem, że kobiety się do tego nie nadają. I tu padło moje pytanie "skoro zdajesz sobie sprawę, że są zajęcia przeznaczone tylko dla mężczyzn to po jaką cholerę ci to równouprawnienie?". Koleżanka odpowiedziała dając mi w twarz i mówiąc przy tym, że jestem męską szowinistyczną świnią, po czym wyszła.

Tak, rachunek został mi do zapłacenia, a płacenie całego rachunku przez faceta ponoć także jest seksistowskie...

Skomentuj (61) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 813 (1097)

#36362

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W trójkę wynajmujemy mieszkanie, ja i jeszcze dwóch chłopaków posiadających obfity zarost.

Swego czasu zauważyłem że ubywa mi papierosów, oboje moich współlokatorów to palacze, więc nie wiedziałem który to może być. Miałem tego dość, więc wpadłem na iście diabelski pomysł. Kupiłem maszynkę do robienia papierosów, tytoń, gilzy i 10 paczek zapałek. Narobiłem papierosów, wsadziłem do papierośnicy i zostawiłem w kuchni. Rano zobaczyłem, że standardowo ubyło. Gdy po południu wróciłem do mieszkania, jeden z moich wcześniej obficie zarośniętych kolegów był gładziutko ogolony.

A dlaczego? Bo opalił sobie twarz. W jaki sposób? W papierosach które zrobiłem, niedaleko filtra napchałem główek zapałek. Gdy żar doszedł do główek, to dość mocno się rozpalił.

Może i postąpiłem piekielnie, ale od dwóch tygodni już mi nie giną papierosy :)

Mieszkanie

Skomentuj (47) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1163 (1219)

1