Krótka, acz nader pouczająca sytuacja.
Podchodzę do pustej kasy w hipermarkecie celem skasowania jednej butelki wody mineralnej. Podbiega do mnie starsza kobieta, pchając pełny wózek zakupów, a za nią spokojnie idzie jej mąż. Kobieta zaczyna się wydzierać w moją stronę:
K: Halo! Halo! Proszę pana, ja tutaj stałam, ja pierwsza byłam, HALOOOO!
Wtem odzywa się ze wściekłością jej mąż:
M: K...a, po...na babo. Jedną rzecz ma facet, a ty i tak musisz próbować się wp....lić!
Niektórzy chyba to robią dla sportu ;)
Podchodzę do pustej kasy w hipermarkecie celem skasowania jednej butelki wody mineralnej. Podbiega do mnie starsza kobieta, pchając pełny wózek zakupów, a za nią spokojnie idzie jej mąż. Kobieta zaczyna się wydzierać w moją stronę:
K: Halo! Halo! Proszę pana, ja tutaj stałam, ja pierwsza byłam, HALOOOO!
Wtem odzywa się ze wściekłością jej mąż:
M: K...a, po...na babo. Jedną rzecz ma facet, a ty i tak musisz próbować się wp....lić!
Niektórzy chyba to robią dla sportu ;)
Ocena:
993
(1071)
Komentarze