Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#10395

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Od razu po wyprowadzce do Niemiec dostalam prace w ekskluzywnej drogerii z wylacznie gornopolkowymi firmami. Pewnego dnia, kilka dni przed Wigilią przyszla kobieta z nastoletnia corka. Dziewczyna miala brwi wymalowane na niebiesko i zarowiasta, pomaranczowa szminke. Matka widac, ze poirytowana, rzucila do corki 'idz i wez'. Nastolatka przyniosla kosmetyki za laczna sume 100-120eu (dokladnie nie pamietam, ale cos kolo tego). Skasowalam produkty, ktore corka natychmiast zabrala i wyszla. Matka podala mi karte i w koncu wybuchla:
- Wie pani co, przezyje jej szantaze w postaci tygodniowych glodowek, ale w kosciele to ja sie z takim klaunem nie pokaze!
Po czym wyszla ze sklepu. Chwile mi zajelo, zeby zrozumiec o co chodzi. Ale przy nastepnej wizycie klientek (w tym corki z umalowana twarza na pomaranczowo :)) zrozumialam - nastolatka oszpecala sie makijazem jak tylko mogla, by cos dostac, a mama - elegantka kupowala to, zeby nie wstydzic sie przed ludzmi. Ech, chyba nie chce byc rodzicem :)

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 183 (225)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…