Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#10588

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mój [ch]łopak przez pewien czas pracował w pewnej firmie RTV i AGD o nazwie na literkę A. Obsługiwanie starszych, nieznośnych pań (niczym Al Bundy;)) było rutyną. Jednak pewnego dnia do sklepu przyszło starsze, miłe małżeństwo w celu zakupu golarki do włosów. Podczas prezentacji różnych modeli maszynek, mój luby został poproszony o podłączenie jednej z nich do kontaktu, żeby sprawdzić "czy aby na pewno działa". I tu nagle, ciach-[d]ziadek zdjął czapkę, [b]abcia przejechała dziadkowi golarką przez środek głowy, włosy posypały się na podłogę. Stało się to tak szybko, że [ch] zareagował dopiero po fakcie:
[ch]: Co państwo robicie? Tak nie można!
[b]: Musiałam sprawdzić, czy dobrze działa! Jednak nie chcę tej golarki.
[ch]: Teraz państwo MUSZĄ kupić tą maszynkę, gdyż jest już używana. Proszę również po sobie posprzątać.
Po czym przyniósł im szufelkę z miotłą, babcia chciała się jeszcze wykłócać, ale szybko zrezygnowała, sprzątnęła, kupili maszynkę i szybko opuścili sklep.

Mimo, że po fakcie nie robili zbyt dużego problemu, to zadziwia mnie sposób postrzegania świata przez takich ludzi. Ciekawe czy para ta przed zakupem szczoteczki do zębów też sprawdza, czy owa się nadaje.

A...

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 536 (604)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…