Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#10660

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Swego czasu pracowałam w dziekanacie.

Historia dotyczy pewnej studentki, typ Gwiazda. Zamieszkała w Niemczech, tryb indywidualny nauczania, itp.

Pani ta wsławiła się już na początku, bo następnego dnia po odbiorze legitymacji i indeksu przybiegła, drąc się i zarzucając wszystkim niekompetencję. Dlaczego? Bo jej zły adres w legitymacji wpisaliśmy i na miejscu musimy nową wystawić, bo Ona już skończyła zajęcia i wyjeżdża.
Bierzemy podanie rekrutacyjne Gwiazdy (skąd spisywane są dane do legitymacji i indeksu), pokazujemy - jak byk taki sam adres jak w legitymacji. Sama uzupełniała rubrykę.

Gwiazda studiowała w trybie indywidualnym, pojawiała się kilka razy w semestrze. Któregoś razu trafiło do Nas pismo, w którym Gwiazda żądała od uczelni... zwrotu kosztów naprawy samochodu.
Tak to umotywowała: bo z tylu uczelni w Polsce wybrała właśnie naszą, specjalnie do nas dojeżdża ponad 1000 km i to WŁAŚNIE w drodze na uczelnię doszło do awarii samochodu, zatem uczelnia powinna pokryć koszty naprawy i holowania, bądź też zwolnić ją z opłat za przynajmniej jeden semestr. Pod podanie podpięta kopia faktury na kilkaset euro.

Była niezwykle oburzona gdy odbierała decyzję o treści "brak zgody".

dziekanat

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 642 (704)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…