Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#10708

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wczoraj na własnej skórze przekonałam się,jak bardzo wkurzające jest ocenianie po stereotypach/domysłach [niepotrzebne skreślić]
Kilka słów wstępu. Moi rodzice mieszkają w miejscowości na Pomorzu - tej samej,ale każde z nich oddzielnie.
Gdy przyjeżdżam do mamy wiadome jest, że spotkam się również i z tatą.
Jestem dość drobnej budowy ciała, ale niestety mam bardzo obfity biust, który jest straszną zmorą zarówno dla moich pleców, jak i odbioru przez otoczenie - i to on mnie wczoraj zgubił. Na dodatek mając dwadzieścia kilka lat wyglądam na niecałe 18.

Umówiłam się z Ojcem na wieczór w jego ulubionej restauracji na kawę.
Przyszłam trochę przed czasem, kelnerka przyniosła menu - przy czym poprosiłam ją o podejście dopiero za chwilę, bo ktoś ma do mnie dołączyć.
Przyszedł tata - wiadomo nie widzimy się czasami prawie rok, to mnie przytulił, uśmiechnął i tak od słowa do słowa.
Kelnerki wciąż nie ma – ok, złożymy zamówienie przy ladzie.
Tata zamówił kawę, ja wzięłam koktajl bananowy i czekamy. Kawa przyszła od razu. No dobrze,poczekamy - gdzie nam się spieszy.
Mija 5-10-15 minut. Tata, jako że jest typem człowieka szybko popadającego w złość zaczyna się denerwować, ale grzecznie zapytał kelnerki o moje zamówienie. Z fochowaną miną przyniosła mój napój, prawie rzucając nim o stolik.
Rozmowa trwa w najlepsze - ja opowiadam tacie co u mnie, tata co u niego.
Zeszło nam może trochę ponad godzinę, kiedy poszedł do toalety.
I tutaj się zaczęło.
Stanęły niczym dwie święte krowy[k1,k2] przy barze i w powietrze rzucają:
[k1] -Ja nie sądziłam, że i u nas dojdzie do tego, że faceci z małoletnimi k**wami będą przychodzić. Stałego klienta dorwała i pewnie sobie na nim poużywa.
[k2] -Pamiętasz te galerianinki czy jak tam szło? Kawałek cyca ma i wydaje jej się, że może wszystko.
[k1] -Kto to widział puszczać się za kawałek picia?!
Mi ciśnienie skoczyło na maksa, ale myślę poczekam, aż ojciec wróci.
Chwilę jeszcze pozrzędziły i tato wrócił - od razu zauważył, że coś jest nie tak - streściłam mu całą historię i powiedziałam, że jeszcze nigdy z powodu mojej figury, ani z żadnego innego nie słyszałam tak raniących słów i że jest to bardzo przykre.
Ojciec wku**iony jak nigdy, podszedł do baru i pyta kelnerek o całe zajście, mówi, że nie życzy sobie więcej takiego zachowania w kierunku jego córki, że co one sobie myślą i o zajściu opowie kierownikowi.
Kelnerki zmieszane, ale nic nie odpowiedziały. Do czasu. Ojciec tylko usiadł i było tylko słychać
- taaa... Córka...
Myślę - nic nie powiem, nie będę dolewać oliwy do ognia. Niestety i on to usłyszał. Kazał mi wziąć torebkę i zebrać się do wyjścia.
Rzucił na ladę odliczoną kwotę [nie dziwię się,w takiej sytuacji i ja nie zostawiłabym napiwku] i rzucił na odchodne:
- Córy obrażać nie pozwolę, a jak będę chciał przyjść z ku**ą to przyjdę. Ch*j wam do tego - macie obowiązek obsłużyć klienta z uśmiechem na ustach i językiem za zębami.

Telefon do kierownika wykonał od razu po wyjściu z lokalu. Dostaliśmy przeprosiny. I prośbę o stawienie się dzisiaj wieczorem, by pokazać, które to panny są takie mądre.
Przyjdziemy.

Co takiego zrobiłam - prowokując je do takich komentarzy? Nie byłam ani wyzywająco ubrana - nie lubię tego typu strojów. Co śmieszniejsze - miałam golf z krótkim rękawkiem. Może po prostu mimo upałów powinnam chodzić w płaszczu, by przez przypadek nie dać nikomu powodów do zaczepki?!

Ps. Jestem tutaj dopiero nieco ponad tydzień, a to już druga podobna sytuacja. Kompleksy?
Ps.2. Galerianinki i kawałek picia przytoczone dosłownie.

Restauracja w woj. pomorskim

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 645 (689)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…