Kolejna opowiastka rodem ze sklepu siostry, tym razem z moim udziałem. Nie było akurat żadnego klienta, więc wyszłam z siostrą i jej kolegą na zewnątrz. Oni palili papierosy, ja popijałam mleczko o smaku bananowym. W końcu zaczęliśmy podawać sobie to mleczko i tak zastały nas dwie przechodzące obok nastolatki.
N1 - Patrz, oni piją mleczko dla dzieci. Ale obciach!
N2- Weź, ja mam o połowę mniej lat niż ta wysoka (chodziło o siostrę, która ma 26 lat, choć wygląda na 30) a do fajek Tyskie otwieram! Wieśniaki, nie wiedzą, co piją ludzie na poziomie.
N1 - Właśnie, chodź, kupimy browar!
Weszły do sklepu, a za nimi moja siostra, tłumiąca wybuch śmiechu.
S- Co podać?
N1 - (czerwona jak burak) Eee... (nie wiedziała, że Aśka jest tu ekspedientką) Kubusia poproszę.
N1 - Patrz, oni piją mleczko dla dzieci. Ale obciach!
N2- Weź, ja mam o połowę mniej lat niż ta wysoka (chodziło o siostrę, która ma 26 lat, choć wygląda na 30) a do fajek Tyskie otwieram! Wieśniaki, nie wiedzą, co piją ludzie na poziomie.
N1 - Właśnie, chodź, kupimy browar!
Weszły do sklepu, a za nimi moja siostra, tłumiąca wybuch śmiechu.
S- Co podać?
N1 - (czerwona jak burak) Eee... (nie wiedziała, że Aśka jest tu ekspedientką) Kubusia poproszę.
Taki wiejski
Ocena:
616
(672)
Komentarze