Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#10876

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wysoka temperatura nie sprzyja dogadywaniu się z ludźmi. Wybrałam się wczoraj na targowisko w celu zakupu koca i chochelki:
KOC:
-Dzień dobry! Szukam koca polarowego najlepiej jednokolorowego.
-Kolorowy? Wszystkie są kolorowe a jednokolorowy gdzieś był... Szuka szuka i daje mi kocyk dziecięcy w kolorze kremowym z naszywką kaczuszki.
- Nie, nie. Ma być p o l a r o w y i duży- conajmniej długi na 2 m.
- A to mam takie w pieski, kotki.
I pani stoi i się na mnie lampi a ja na nią w oczekiwaniu na pokazanie tych kocy. Nie doczekałam się. Jak już zniknęłam za zakrętem usłyszałam "pokazać?"

CHOCHELKA:
- Dzień Dobry! Szukam chochelki, nie za dużej i napewno nie z metalu, może być z melaminy.Pani popatrzyła i zniknęła w swoim straganie. Ja poszłam za nią, czego nie zauważyła. Była tam druga pani, której ta pierwsza pytała co to jest chochelka. Tamta z okrzykiem niczym "eureka" oznajmiła, że to nabierka. Ta pierwsza uradowana zaczęła mi pokazywać... chochelki/nabierki ze stali nierdzewnej. Mówię, że nie takie (nie dokończyłam jakie...) pani nr 2 z oburzeniem, że ona emaliowanych (są takie?!) nie sprowadza, bo są drogie. Chochelki z melaminy są za max. 5 zł, ale takich pani też nie ma. Zbita z tropu oddaliłam się...

Targowisko w upale

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -6 (32)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…