Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#10883

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Z serii "Telesprzedaż, czyli nie obchodzi mnie że nie chcesz - i tak ci to sprzedam".

Z góry zaznaczam - szanuję każdą pracę, ale nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Jak mówię NIE - to dokładnie to mam na myśli, a nie "być może".

Telefon. Pani [K]onsultantka: Dzień dobry, nazywam się tak i tak, dzwonię z sieci Era - mogę zająć chwilę?

Cóż, mam akurat trochę, zatem:
[J]a: Czemu nie.

Wysłuchałem oferty - z osobami w sieci Era mogę do godziny gadać w cenie 2 minut, zatem oferta z sensem, płatna ok. 10 PLN miesięcznie. Ale jednak nie dla mnie.
[J]: To rzeczywiście dobra oferta, ale widzi pani, są tylko dwie osoby w Erze z którymi rozmawiam dłużej i mam z nimi stworzoną sieć rodzinną - więc płacę raz i potem rozmawiam już za darmo.
[K]: No tak, to się doskonale składa, bo będzie pan mógł przetestować tą ofertę przez miesiąc za darmo.
[J]: Wie pani, nie ma takiej potrzeby, bo już korzystam z jednej oferty, sprawdza się, jestem zadowolony i nie widzę sensu, żeby teraz włączać inną ofertę. Poza tym tamta mi bardziej odpowiada, a do innych osób nie dzwonię.
[K]: No tak, tak, ale wie pan, bo są różne sytuacje, czasem gdzieś pan musi zadzwonić albo coś - i wtedy to jest bardzo dobra promocja.
[J]: No niekoniecznie, bo jeśli mam jakieś losowe wydarzenia wymagające telefonu to rzadko kiedy zdarza się, żeby ten telefon trwał dłużej niż kilka minut, zatem bez sensu. Nie, dziękuję, nie jestem zainteresowany.
[K]: No tak, ale to ja panu włączę tą ofertę, ma pan pierwszy miesiąc za darmo a potem jak pan stwierdzi, że rzeczywiście nie chce - to ją pan sobie wyłączy.
[J]: Chyba nie do końca się zrozumieliśmy - ja nie jestem zainteresowany tą ofertą. Mam 440 minut w abonamencie, sieć rodzinną w ramach której rozmawiam za darmo i najzwyczajniej w świecie mi to wystarcza. Nie przekroczyłem jeszcze nigdy abonamentu, co miesiąc minuty przechodzą na kolejny miesiąc, więc nie widzę sensu płacić za coś z czego i tak nie będę korzystał.
[K]: No ale przez pierwszy miesiąc pan nie płaci! Może pan korzystać do woli i nic pan nie płaci. Ma pan za darmo i jest pan do przodu.

Tutaj już mnie szlag zaczyna trafiać, bo ile mam mówić, że NIE CHCĘ.

[J]: Wie pani co, ja naprawdę rozumiem, taką ma pani pracę, ale niezwykle nie lubię ludzi, którzy są natarczywi. Wysłuchałem pani, wysłuchałem oferty, oceniłem czy jest mi potrzebna czy nie i poinformowałem panią o tym. Moja ostatnia faktura wystawiona przez państwa opiewa na kwotę 485 złotych, zatem jeśli płacę takie faktury - czy sądzi pani, że połaszczę się na jakąś ofertę za 10 zł za darmo przez pierwszy miesiąc która I TAK nie jest mi do niczego potrzebna?
[K]: ... [chwila ciszy]... No ja nie mam wglądu do pana faktur.
[J]: Ale nie musi pani mieć - ja pani mówię że tak jest, to tak jest. Nie chcę tej oferty, nie jestem zainteresowany. Czy mnie pani będzie prosić czy błagać na kolanach - NIE CHCĘ i już!
[K]: No ja rozumiem, tak, ale...
[J]: Czy szanuje pani zdanie swojego klienta?
[K]: Tak.
[J]: To powinna się pani podziękować za rozmowę i rozłączyć się jakieś 5 minut temu.
[K]: Tak, to dziękuję w takim razie i do widzenia.

... I czemu ludzie tak nie cierpią telemarketerów?

Era

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 576 (604)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…