Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#11208

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia napisana przez Tumartini i komentarze pod nią przypomniały mi opowieść mojego kolegi, którą postaram się tu przytoczyć.
Będzie o samochodzie i dwóch "nudzących się" szkrabach.

Kolega mój, ojciec dwóch - wtedy pięcio- i sześcioletnich nicponiów, wybrał się ze znajomymi na wczasy. Znajomy jakimś najnowszym, prosto z salonu Mitsubishi terenowym.
Zajechali, panowie poszli się zameldować, a dzieci miały pilnować mama i żona kolegi. Obie panie oczywiście zamiast pilnować, zachwycały się widokami (miejscowość górska), a chłopcy z nudów znaleźli sobie rozrywkę w postaci RYSOWANIA jakimiś kamykami samochodu kolegi.
Jak znajomy wrócił, to mówi, że o mało na zawał nie padł. Najpierw 'z góry na dół" opier.... hmm. okrzyczał żonę, że zamiast pilnować dzieci robi... coś zupełnie innego, a potem zaczął gorąco przepraszać swojego kolegę, obiecał zwrócić koszty (wiedział, że na pobyt wakacyjny musi bardzo okroić fundusze) itd.

Kolega znajomego spojrzał na zdewastowane drzwi (przednie i tylne), poklepał go po ramieniu i rzekł po prostu:

- Daj spokój ! Przecież to tylko dzieci :)

Pilnujmy swoich dzieci :)

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 119 (165)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…