Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#11283

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Zainspirowana historią PannyPatrycji http://piekielni.pl/11234#comments postanowiłam dodać swoje przeboje z pielęgniarką w podstawówce.

Historia 1
Wyobraźmy sobie pierwszy dzień szkoły w drugiej klasie. Dzieciaki pięknie poubierane latają wszędzie, między nimi ja. Biegamy po szatni, gdzie są takie boksy na kapcie, co ważne boksy są z czegoś co przypomina grubą drucianą siatkę, gdzieniegdzie wystają haczyki na powieszenie kurtki. Biegam sobie w najlepsze, aż nagle coś mną szarpnęło. Wracam do koleżanek, a one w krzyk i do Pani. Patrzę na siebie i widzę , że moja piękna biała bluzka jest cała we krwi. Szybko zaprowadzili mnie do pielęgniarki. Ta przemyła ranę zakleiła plasterkiem i już do mojej mamy mówi, że samo się zagoi i do lekarza nie trzeba.
No więc zagoiło się samo tylko, że teraz na ramieniu mam bliznę wielkości mojego małego palca, tak samo długą jak grubą). Niby nic takiego, ale gdyby mnie ta kompetentna pani wysłała na szycie to dziś śladu by nie było.

Historia 2
U mnie w podstawówce była moda na skakanie z jak najwyższrgo stopnia schodów. I oczywiście ja też brałam w tym udział. Któregoś dnia, gdy tak sobie się bawiliśmy, ja skoczyłam tak niefortunnie, że upadłam na kostkę, w której coś chrupnęło. Poszłam więc do pielęgniarki. Właściwie "poszłam" to zbyt dumne określenie. Pokuśtykałam uwieszona na ramieniu koleżanki. Pielęgniarka tylko na mnie spojrzała i stwierdziła, że mam nie udawać bo nic mi nie jest i zwolnienia nie dostanę. Ok, poszłam więc na lekcje. Wychowawczyni spytała się mnie czemu tak dziwnie chodzę, a ja pokazałam jej nogę, która już zdążyła zrobić się fioletowo-zielona. Natychmiast zadzwoniła po moich rodziców.Oni zabrali mnie do lekarza a tam diagnoza: skręcona kostka i złamanie kości piszczelowej, gips na 2 miesiące, dziękujemy.
Fajnie, ale najfajniejsze było to, że według wielce szanownej pielęgniarki, do której poszłam udowodnić, że coś mi jednak było, dowiedziałam się, że ten gips to sobie sama założyłam i nic mi nie jest.

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 183 (227)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…