Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#11505

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Noc wyprzedaży w naszej galerii to prawdziwy rarytas - 20% zniżki na wszystko. Niestety ludzi przychodzi sporo, więc i piekielni się zdarzają.

Stoję sobie w przebieralni przymierzając entą rzecz i do moich uszu dociera dialog:
(K)lientka: Macie tą koszulkę w rozmiarze XL?
(E)kspedientka: (wyraźnie przepraszającym tonem) Niestety. Wszystkie sztuki mamy na wieszakach, jeśli tam pani nie znalazła, to nie ma.
(K) W takim razie proszę mi zamówić z innego waszego sklepu.
(E) Bardzo mi przykro, ale nie da się w ten sposób tego zorganizować. Mamy dostawę bezpośrednią, nie...
(K) (przerywając dziewczynie) Ale jak to jest możliwe! Wszędzie tak robią!
(E) Naprawdę nic pani nie poradzę, nie mam możliwości złożenia zamówienia w innej placówce. Wogóle nie składamy zamówień, mamy to, co producent sam uzna za stosowne wysłać.
(K) To proszę sprawdzić na zapleczu!
(E) Już mówiłam, wszystko mamy wystawione na wieszakach.
(K) Ale jak to nie możecie zrobić tak, żeby wam z innego sklepu przysłali?
W tym momencie skończyłam swoistą ekwilibrystykę w kabinie i wychodzę, by część rzeczy odwiesić na wieszak.
(E) Proszę zrozumieć, nie mamy...
(K) (znów przerywając - bardzo oficjalnym tonem) Proszę pani! W innym sklepie ZAWSZE składają zamówienia na to, co chcę!
Nie wytrzymałam. Przechodząc koło klientki rzuciłam:
(Ja) To niech pani tam kupuje.

Myślę, że fakt przepłoszenia przeze mnie klientki nie był dla sklepu tragedią. Z resztą nie było jej rozmiaru, więc i tak nic by nie kupiła...

sieciówka na "C"

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 170 (192)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…