Byliśmy z rodzicami i naszym labradorem na wycieczce u ciotki. Fenomen (imię psa) uwielbia biegać w wysokiej trawie, choć [J]a jestem temu przeciwna - Tam jest mnóstwo kleszczy.
Pies wybiegany wraca na działkę i kładzie się na ziemi. Leży, piszczy, ja przerażona, bo spuchnięty pysk ma. Wołam [T]atę i jedziemy do pobliskiego [W]eterynarza.
Czekamy swoje w kolejce. Nadeszła nasza kolej, więc wchodzimy do gabinetu.
[W] Co jest z psem?
[J] Właśnie nie wiem, biegał w wysokiej trawie i jak wrócił, to taki pysk już miał.
[W] Muszę go zbadać.
Czekamy z tatą patrząc co robi lekarz. Temperatura i inne standardowe badania. Pies ciągle piszczy, pewnie go boli pysk.
[W] Przykro mi.. psa trzeba będzie uśpić.
[T] Słucham?!
[W] To guz na mózgu, przykro mi.
Porozmawialiśmy jeszcze z lekarzem i wzięliśmy psa do domu. W domu matka podała mu jakiś antybiotyk i poszliśmy spać. Rano pies biegał, cieszył się, a po opuchliźnie śladu nie było. Pojechaliśmy do naszego weterynarza, opowiedzieliśmy mu o wczorajszej opinii tamtego lekarza, a ten zaczął się śmiać i powiedział, że psa ukąsiła żmija i to normalne, że pysk puchnie.
Już nie odwiedzamy tamtego weterynarza, a pies nie biega po wysokiej trawie.
Pies wybiegany wraca na działkę i kładzie się na ziemi. Leży, piszczy, ja przerażona, bo spuchnięty pysk ma. Wołam [T]atę i jedziemy do pobliskiego [W]eterynarza.
Czekamy swoje w kolejce. Nadeszła nasza kolej, więc wchodzimy do gabinetu.
[W] Co jest z psem?
[J] Właśnie nie wiem, biegał w wysokiej trawie i jak wrócił, to taki pysk już miał.
[W] Muszę go zbadać.
Czekamy z tatą patrząc co robi lekarz. Temperatura i inne standardowe badania. Pies ciągle piszczy, pewnie go boli pysk.
[W] Przykro mi.. psa trzeba będzie uśpić.
[T] Słucham?!
[W] To guz na mózgu, przykro mi.
Porozmawialiśmy jeszcze z lekarzem i wzięliśmy psa do domu. W domu matka podała mu jakiś antybiotyk i poszliśmy spać. Rano pies biegał, cieszył się, a po opuchliźnie śladu nie było. Pojechaliśmy do naszego weterynarza, opowiedzieliśmy mu o wczorajszej opinii tamtego lekarza, a ten zaczął się śmiać i powiedział, że psa ukąsiła żmija i to normalne, że pysk puchnie.
Już nie odwiedzamy tamtego weterynarza, a pies nie biega po wysokiej trawie.
Weterynarz.
Ocena:
566
(620)
Komentarze