zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Nie wierzyłem własnym oczom i zaniemówiłem na dłuższą chwilę.
Uliczka jednego z większych miast północnej Polski. Przy wejściu do jakiegoś sklepu, na wysokości oczu, rażącym różem wymalowany był napis (taki od szablonu, całość wielkości mniej więcej A3), który głosił: „W TYM SKLEPIE OSZUKUJĄ, OBRAŻAJĄ I TRUJĄ”.
Aż zajrzałem przez szybę – typowy wielobranżowy ze wszystkim, z przewagą alkoholu. Był popołudniowy szczyt, przechodniów mnóstwo a wewnątrz…
Produktów, sztuk ca 5879; sprzedawczyń, sztuk 1; klientów, sztuk 0;
Czyżby sposób na piekielnych sprzedawców? Jeśli tak to chyba działa.
Jutro się tam przyturlam i zrobię fotkę.
Uliczka jednego z większych miast północnej Polski. Przy wejściu do jakiegoś sklepu, na wysokości oczu, rażącym różem wymalowany był napis (taki od szablonu, całość wielkości mniej więcej A3), który głosił: „W TYM SKLEPIE OSZUKUJĄ, OBRAŻAJĄ I TRUJĄ”.
Aż zajrzałem przez szybę – typowy wielobranżowy ze wszystkim, z przewagą alkoholu. Był popołudniowy szczyt, przechodniów mnóstwo a wewnątrz…
Produktów, sztuk ca 5879; sprzedawczyń, sztuk 1; klientów, sztuk 0;
Czyżby sposób na piekielnych sprzedawców? Jeśli tak to chyba działa.
Jutro się tam przyturlam i zrobię fotkę.
.
Ocena:
127
(177)
Komentarze