Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#11798

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Rzecz się działa w osiedlowym oddziale Poczty Polskiej. Chciałam odebrać awizowaną przesyłkę i przy okazji nadać list. Było to chyba koło godziny szesnastej, tłum ogromny, kolejki przed budynek poczty. Czynne dwa okienka na cztery. Pokornie odstałam swoje. Podałam awizo, pani niechętnie wstała i zaczęła poszukiwania, które trwały ze dwie minuty. Pokazałam dowód osobisty, podpisałam się.
[J]: Poproszę jeszcze kopertę.
Pani w okienku spojrzała na zegarek.
[P]: Ale ja właśnie skończyłam pracę!
[J]: Ale... - próbowałam zaprotestować, bo przy jej stanowisku leżał stos kopert na sprzedaż.
[P]: Ja nie zamierzam robić nadgodzin! - powiedział, zastawiła okienko i zniknęła na zapleczu.
Podanie mi koperty zajęłoby jej może 10 sekund (choć pewnie nawet nie), wzięcie zapłaty jakieś pół minuty maksymalnie, bo miałam przygotowane drobne w ręce. W życiu nie wpadłabym na to, że niecała minuta to nadgodziny. Koperty tego dnia nie kupiłam. Wszyscy stojący za mną, musieli przenieść się na koniec drugiej kolejki.

Poczta Polska

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 126 (156)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…